Śląsk Wrocław od poniedziałku (11 września) ma nowego prezesa. Tę odpowiedzialną funkcję Rada Nadzorcza powierzyła Patrykowi Załęcznemu, który pracował w klubie w latach 2013-16, a w 2023 roku wrócił do spółki. Został wówczas dyrektorem połączonych działów marketingu, sprzedaży i komunikacji i z tych zadań wywiązywał się bardzo dobrze. Załęczny w CV ma pracę w całym szeregu miejskich spółek, ale żadną z nich de facto nie kierował. Wszędzie odpowiedzialny był przede wszystkim za wizerunek i marketing.
O ile nominacja Załęcznego została przyjęta przez kibiców bardzo pozytywnie, o tyle pojawiające się w sieci informacje, o kolejnych kandydatach do pracy na ważnych stanowiskach w klubie, wywołały burzę. Udało nam się potwierdzić w dwóch niezależnych od siebie źródłach, że - jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego - w piątek Rada Nadzorcza powoła na stanowisko wiceprezesa zarządu WKS Śląsk Wrocław S.A. Marcina Torza.
Marcin Torz to 42-letni znany wrocławski dziennikarz, zajmujący się głównie polityką i piłką nożną. W przeszłości przez wiele lat związany był z "Gazetą Wrocławską", którą w 2015 roku zamienił na "Super Express". Dalej zajmował się przede wszystkim sprawami dotyczącymi Wrocławia, wrocławian i piłkarskiego Śląska Wrocław, któremu od dziecka czynnie kibicuje i utożsamia się z fanami. W ostatnich latach zasłynął z wyciągania na światło dzienne wielu afer związanych głównie z polityką prezydenta Jacka Sutryka. Teraz będzie pracował w spółce, która de facto podlega wrocławskiemu ratuszowi.
Torz ma sporą grupę nieprzychylnych mu osób, które zwłaszcza na Twitterze wypominają mu ofensywne wypowiedzi dotyczące złego funkcjonowania klubu i gry zawodników. Do miejskiej legendy przeszła historia, jak parę lat temu niezadowoleni z krytycznych słów Torza piłkarze zaprosili go na spotkanie, podczas którego jeden z nich kilkukrotnie dążył do bezpośredniej konfrontacji na pięści z kontrowersyjnym dziennikarzem. Do bójki nie doszło, Torz zastraszyć się nie dał i dalej pisał o Śląsku i grze "Wojskowych" to, co uważał za słuszne.
Dziś na Twitterze Marcinowi Torzowi wytykany jest brak doświadczenia i przygotowania merytorycznego do pracy w roli wiceprezesa klubu piłkarskiego, mającego walczyć o coś więcej niż, tylko utrzymanie w PKO Ekstraklasie (obecnie Śląsk jest wiceliderem). Nie pomaga też fakt, że prezes Załęczny także nie pełnił do tej pory tak odpowiedzialnej funkcji.
– Wiceprezes będzie jeden. Chciałbym, żeby była to osoba mająca doświadczenie w komunikacji i promocji, bo to są obszary, którymi dotychczas się zajmowałem. Nie będę miał tyle czasu na rozmowy z kibicami jak do tej pory. Chciałbym, żeby ta osoba przejęła ode mnie pałeczkę i pilotowała zagadnienie komunikacji i promocji, żeby klub był jeszcze bliżej kibiców. Potrzebuję osoby kreatywnej, z pomysłami – powiedział Załęczny w wywiadzie udzielonym portalowi SLASKnet.com.
Wedle naszej wiedzy Torz ma pośrednio i bezpośrednio komunikować się z kibicami, i chce zrealizować wiele akcji społecznych na rzecz klubu.
W tym samym wywiadzie Załęczny potwierdza, że wiele wykonywanych przez niego do tej pory obowiązków w klubie przejmie Michał Sałkowski, który pokieruje działem promocji i komunikacji. Ta nominacja wywołała największe oburzenie wśród kibiców. Pochodzący z Lubina Sałkowski, choć od wielu lat miesza i pracuje we Wrocławiu (m.in. pisał o sporcie w "Gazecie Wrocławskiej", pracował w grupie RMF, na Politechnice Wrocławskiej, w MPK i Ekosystemie), to jest zagorzałym kibicem KGHM Zagłębia Lubin. W przeszłości był także rzecznikiem prasowym największego lokalnego rywala Śląska.
Sam Sałkowski odbija zarzuty kibiców pod swoim adresem, pisząc o swoim dorobku zawodowym, doświadczeniu oraz podkreśla fakt, że ma dobre stosunki z dziennikarzami.
Na jego obronę działa fakt, że już od kilku tygodni pracuje w klubie (przyszedł zaraz po powrocie Załęcznego) i przyczynił się do wprowadzanych ostatnio zmian, które wpłynęły m.in. na wyraźny wzrost frekwencji. O ile cały czas wytyka mu się sympatyzowanie z Zagłębiem, o tyle pod względem merytorycznym jego kandydatura się broni.
Zmiany w zarządzie nie powinny - przynajmniej na razie - wpłynąć na funkcjonowanie pionu sportowego i co za tym idzie drużyny. Okno transferowe w Polsce jest już zamknięte, a piłkarze Śląska Wrocław przygotowują się do piątkowego meczu z Puszczą Niepołomice w Krakowie (godz. 18).
Ryszard Pietraszewski, trener juniorów Śląska Wrocław U19
