Okazało się, że do usunięcia jest nie tylko plama, ale również pozostałości powypadkowe. W mur znajdującego się przy ulicy cmentarza uderzył rozpędzony samochód. Po śladach widać było, że kierowca auta nie zamierza czekać na przyjazd służb. Samochód był jednak na tyle poważnie uszkodzony, że nie szło nim zbyt daleko pojechać, został więc porzucony.
Aspirant Sandra Chuda, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach przekazała nam, że pozostawione ślady doprowadziły policjantów do samochodu marki Opel Astra, którego uszkodzenia wskazywały na to, iż kierujący tym pojazdem mógł brać udział w zdarzeniu.
- Samochód stał na parkingu w Nowej Wsi. Sprawcy nie było na miejscu. Dzisiaj w godzinach porannych policjanci dotarli do kierującej tym pojazdem. Kobieta została ukarana mandatem karnym. Dodatkowo okazało się, że samochód, którym jechała nie posiada przeglądu ani wymaganego ubezpieczenia. W związku z powyższym musi liczyć się z tym, że zostaną wobec niej wyciągnięte konsekwencje przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny
- wyjaśniła nam policjantka.
Kierująca samochodem kobieta będzie musiała zwrócić całą kwotę, jaką za zniszczenia ogrodzenia wypłaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Może to być nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych!
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Źródło: wronki.naszemiasto.pl
Bezpieczne zakupy online. Jak chronić się przed oszustami in...
