"Mam ręce, więc nimi kręcę" - wykrzykiwał w czasie koncertów Olek Klepacz, lider Formacji Nieżywych Schabuff, ale bez rymu to raczej kręci się nogami - na rowerze. - Wycieczki rowerowe adresowane są do wszystkich. Każdy, kto jest w stanie poruszać nogami, może się wybrać na taką wyprawę, a jeżeli ktoś w tydzień przejeżdża na rowerze ok. 80 km, to może spróbować swoich sił na trudniejszej trasie - powiedział nam Piotr Kobus z biura podróży "Eagle - wyprawy rowerowe". Natomiast weekendowi rowerzyści nie powinni szarżować i niech wystarczą im drogi i dróżki niezbyt pofałdowane i o długości do 30 km.
Można wybrać się na wycieczkę samemu albo w grupie i to zorganizowanej, co staje się dodatkową frajdą obok ruchu na świeżym powietrzu i widoków. - Od kwietnia ponownie uruchomiliśmy naszą ofertę: Masę Turystyczną, którą od trzech lat organizujemy w jedną z sobót danego miesiąca. Zawsze wybieramy się gdzieś w okolice Warszawy, jest pilot i plan trasy. Jeździ z nami 20-30 osób. Następna Masa Turystyczna odbędzie się 16 maja, start z Placu Zamkowego o godz. 10 - mówi Piotr Kobus. Każdy zatem zdąży sobie zaplanować taki weekend z rowerem.
Zwolennikom turystyki mniej zorganizowanej polecamy wybór jednej z opisywanych przez nas tras.
Na koniec przypominamy o rowerowym abecadle, czyli przygotowaniu sprzętu. Przede wszystkim regulujemy przerzutki, smarujemy liki i sprawdzamy sprawność hamulców. Należałoby tez rozkręcić amortyzatory (jeśli nasz rower takie posiada) i skontrolować jak działają, ale tym powinni zając się specjaliści. Należy zwrócić uwagę na koła - czy nie są przypadkiem scentrowane, i czy maja odpowiednio dużo powietrza. Rowery górskie powinny mieć 3 atmosfery, a szosowe aż 6-7. Warto zaopatrzyć się w kask, oświetlenie tylne i przednie, a gdy wybieramy się na dłuższą wyprawę, to warto zabrać dętkę, podstawowe klucze, pompkę.
1. Prawym brzegiem Wisły
To trasa dla warszawiaków mieszkających na kraju Warszawy przy Wale Miedzeszyńskim. Niedaleko od granicy miasta zaczyna się po prawej stronie ulicy - patrząc w kierunku Trasy Siekierkowskiej - ścieżka rowerowa. Ruszamy i jedziemy prosto aż do Trasy Siekierkowskiej. Tutaj musimy przejechać na drugą stronę Wału i kierować się na most Łazienkowski. Po jakimś czasie czeka nas ponowna zmiana strony Wału - wracamy na prawą. Jedziemy dalej do al. Stanów Zjednoczonych, gdzie trasa pierwszy raz nieco się komplikuje. Ścieżka rowerowa traci ciągłość, ale na niewielkich odcinkach. Cały czas trzymamy się Wisły. Możemy ponownie nabrać rozpędu po wjechaniu na Wybrzeże Helskie, czyli przedłużenie Wału Miedzeszyńskiego. Jedziemy Wybrzeżem do dawnego Stadionu Dzieięciolecia, ale to nie on jest naszym celem, tylko to, co po nim zostało - mamy nadzieję, że już niewiele. Tutaj możemy na własne oczy obejrzeć stan prac na budowie Stadionu Narodowego. Nie trzeba do tego być kibicem piłkarskim, chodzi bowiem o niezwykle istotną sprawę dumy narodowej - zdążymy ze zbudowaniem stadionu przed mistrzostwami Europy w 2012 roku czy nie? Oczyma duszy i wyobraźni już widzimy obiekt w kształcie wiklinowego koszyka i w pełnej krasie białoczerwonych barw, ale tymczasem na terenie przyszłych - daj Boże! - sukcesów naszych piłkarzy rozryta ziemia, koparki, dźwigi i zespołowa gra drużyn budowlanych.
2. Pod prąd, czyli lewym brzegiem Wisły
Trasa biegnie wzdłuż Wisłostrady koło Lasku Bielańskiego i Kępy Potockiej. Za Klubem Sportowym "Spójnia" (Wybrzeże Gdyńskie 2) ścieżka schodzi nad samą Wisłę. Z Wisłą ścieżka żegna się na wysokości ul. Ludnej. Dalej przez Centralny Park Kultury (w pobliżu zbiegu ul. Ludnej i ul. Solec) oraz ul. Hoene-Wrońskiego biegnie w kierunku Łazienek. I tu proponujemy pauzę kulturalną, odpoczynek, zadumę w Parku Łazienkowskim przy pomniku Fryderyka Chopina. Jeśli dobrze zaplanujemy swoją wycieczkę, to może trafimy akurat na koncert? Jeśli nie, też warto odwiedzić Frycka w tym jednym z najpiękniejszych miejsc stolicy. Ruszamy. Przy Agrykoli ścieżka wspina się do pl. Na Rozdrożu, by następnie ul. Belwederską dotrzeć do ul. Sobieskiego (ścieżki rowerowe usytuowane są po obu stronach tej ulicy). Dalej wzdłuż Al. Wilanowskiej i ul. Przyczółkowskiej do Powsina.
3. Olimpijska trasa z Ursynowa na Żoliborz
Olimpijska - to może określenie trochę na wyrost i wynika bardziej z celu wycieczki niż z tego, że z każdego, kto ją pokona, czyni olimpijczyka. Wyruszamy bowiem z Ursynowa, żeby dotrzeć do Centrum Olimpijskiego, malowniczo usytuo-wanego na nadwiślańskich łąkach i posiadającego w swych wnętrzach Muzeum Sportu i Turystyki (czynne od wtorku do soboty w godz. 10.00-17.00, w niedzielę w godz. 13.00-17.00, w soboty wstęp wolny). Zbiory muzeum liczą ponad 45 tys. eksponatów - są to muzealia dotyczące głównie sportu polskiego: medale, żetony, plakiety, puchary, odznaki sportowe i turystyczne oraz monety, sztandary, flagi, proporce i emblematy, stroje i sprzęt sportowy, akcesoria podróżne, plakaty sportowe i turystyczne, dzieła sztuki o tematyce sportowej, a także zbiory filatelistyczne i numizmatyczne, 56 tys. fotografii, 16 tys. książek oraz ponad 2 tys. dokumentów i archiwaliów. Najpierw jednak trzeba tam dojechać - np. z ul. Wąwozowej. Jedziemy prosto wzdłuż al. KEN, z której skręcamy w Ciszewskiego. Ścieżką koło ul. Rosoła przebijamy się do ul. Sikorskiego, a z tej wjeżdżamy w Sobieskiego. Kierujemy siędo ul. Belwederskiej. Kiedy kończy się ścieżka, skręcamy w prawo i kierujemy się do ul. Browarnej. Jesteśmy coraz bliżej Wisłyi Wybrzeża Kościuszkowskiego oraz Gdyńskiego. Dalej prosto.
4. Z Pragi na Pole Mokotowskie
Czy wiecie, że przed II wojną światową na ówczesnym Polu Mokotowskim, czyli obszarze ponad 200-hektarowym, znajdowały się, m.in.: lotnisko, tor wyścigów konnych, ogródki działkowe i teren defilad wojsk Marszałka Piłsudskiego. Po II wojnie światowej rozpoczęła się parcelacja Pola Mokotowskiego. Wtedy wybudowano siedziby, m.in.: GUS, Biblioteki Narodowej, Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Ogrodniczych, budynki stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej i Politechniki Warszawskiej. Tyle historia, ale nas interesuje też współczesność Pola - i to najlepiej w piękny, słoneczny dzień. Wówczas możemy np. zaznać przyjemności kąpieli w środku miasta, i to wcale nie w basenie, tylko w miejscowym jeziorku. Natomiast w sobotę, z okazji Juwenaliów Warszawskich na jednej scenie (Stadion Syrenka koło klubu Stodoła, tuż koło Pola) wystąpią gwiazdy: Myslovitz, T.Love, Dżem i Indios Bravos. Początek koncertów o godz. 15:30, wstęp wolny! Z Pragi wyruszamy z okolic Parku Skaryszewskiego, skąd ścieżka prowadzi do al. Stanów Zjednoczonych. Jedziemy mostem Łazienkowskim, Agrykolą, al. Armii Ludowej, za ul. Puławską skręcamy w lewo w kierunku ul. Batorego. Mijamy al. Niepodle-głości i wyjeżdżamy na Pole Mokotowskie.
5. Z Bielan aż za Wilanów
Tak naprawdę jest to wyprawa na wieś. Ruszamy z bielańskiej ul. Sokratesa, by ulicami Conrada, Reymonta i Maczka dojechać do trasy wzdłuż Trasy Toruńskiej. Tutaj możemy nabrać szybkości, bo dopiero przy Alejach Jerozolimskich trzeba zwolnić i chodnikiem pokombinować, żeby przedostać się na ul. Banacha. Z tej wjeżdżamy na Pole Mokotowskie, przekraczamy al. Niepodległości, odszukujemy ul. Spacerową i zjeżdżamy nią do ul. Belwe-derskiej. Dalej prosto ścieżką aż do Wilanowa. Wjeżdżamy na teren przy pałacu i kierujemy się w prawo. Pedałujemy aż do ul. Zygmunta Vogla i tutaj skręcamy w lewo. Po chwili znajdujemy się na wspomnianej na początku wsi i nad jeziorkami Wilanowskim i Powsinkowskim. Polecamy to drugie, bo to jeden z największych zbiorników wodnych w Warszawie. Wiosną i latem stanowi doskonałe miejsce wypoczynku, swoją urodą przyciąga nie tylko okolicznych mieszkańców. Na brzegach można spotkać wędkarzy i zapytać (dość ostrożnie, bo temat bywa drażliwy) - jak biorą? Ciekawostką może być fakt, że tu znajduje się teren lęgowy żab, które, szczególnie wieczorem, urządzają w pogodne dni prawdziwy żabi koncert. Jezioro połączone jest z jeziorem Wilanowskim, a przez Kanał Sobieskiego i Wilanówką z Wisłą. Jeśli ktoś chce popatrzeć na piękne rybitwy czarne, to tylko tu.
5 wycieczek nieco dalej od miasta
1. Do Truskawia na roztockie Dęby
Wycieczkę zaczynamy przy pętli Osiedle Górczewska na Bemowie, najlepiej dojechać do niej komunikacją miejską. Kierujemy się ku Lesznu i Żelazowej Woli. W miejscowości Blizne Łaszczyńskiego trzeba skręcić w prawo w pierwszą ulicę - Przejazd. Dalej jedziemy ulicami: Graniczną, Łaszczyńskiego, Fortową i Hubala-Dobrzańskiego, po czym docieramy do rynku w Babicach. Warto obejrzeć kościół powstały na przełomie XIII i XIV wieku, należy do najpiękniejszych w okolicach Warszawy. Za kościołem skręcamy w prawo i jedziemy szosą przez miejscowość Lipków do Hornówka. Tu obok przystanku autobusowego trzeba skręcić w lewo, w ul. Lipkową, która prowadzi przez Sory do al. 3 Maja w Truskawiu.
2. Pałac w Oborach: Dom Pracy Twórczej
Teraz kierunek południowy, przez Las Kabacki i Konstancin do pałacyku w Oborach. Wycieczkę zaczynamy przy stacji metra Kabaty, jedziemy ścieżką rowerową wzdłuż ul. Wąwozowej do Las-ku Kabackiego. Tam znajdujemy niebieski szlak, który nam wyznaczy kierunek. Prowadzi on piaszczystą drogą, która zmienia się w asfaltową ul. Głowackiego w Kierszku. Po 100 m przecinamy tory kolejowe i dalej kierujemy się niebieskim szlakiem. Niebawem skręcamy w lewo na kamienno-piaszczystą ścieżkę: trzeba wypatrywać znaków, są słabo widoczne. Dojeżdżamy do Konstancina i jedziemy do ul. Piaseczyńskiej. Po 500 m skręcamy w prawo, w ślepą uliczkę. Droga prowadzi do grobli i mostku nad Jeziorką, która przechodzi w czarny szlak. Zgodnie ze znakami należy skręcić w lewo w ul. Sienkiewicza. Po lewej widać tężnie solankowe. Przy skrzyżowaniu Sienkiewicza i Piłsudskiego (też skrzyżowanie kilku szlaków turystycznych) skręcamy w lewo (szlak niebieski), potem w prawo w ul. Matejki, i w lewo w ul. Mickiewicza. Następnie w prawo w ul. Zakopane i znów w prawo w ul. Literatów. Droga z górki wzdłuż rezerwatu Łęgi Oborskie jest zachwycająca, rosną przy niej pomnikowe dęby i najgrubsza lipa na Mazowszu. Tuż przed wsią Obory należy skręcić w lewo i dojechać do pałacyku powstałego w XVII wieku, który od 50 lat jest Domem Pracy Twórczej im. Bolesława Prusa. Można pospacerować po parku, w restauracji zjeść obiad z deserem (40-60 zł), a nawet zostać na noc (80-200 zł).
3. Pałac Bielińskich w Otwocku Wielkim
Otwock - każdy warszawiak wie, gdzie, co i jak. Ale kto był w pałacu w Otwocku Wielkim, dawnej siedzibie rodu Bielińskich - podkomorzego koronnego Kazimierza Ludwika Bielińskiego, który w 1682 roku ożenił się z córką poety Jana Andrzeja Morsztyna, Ludwiką Marianną? Dla młodej pary pod koniec XVII wieku wzniesiona została wiejska rezydencja. W 1713 pałac odziedziczył syn Kazimierza Bielińskiego - Franciszek, późniejszy marszałek wielki koronny, który za zasługi dla Warszawy (m.in. brukowanie ulic, wprowadzanie oświetlenia) został patronem głównej ulicy - Marszałkowskiej. W roku 1827 pałac kupił warszawski kupiec Józef Kurtz, podczas pierwszej wojny światowej pałac został zdewastowany. W latach 1947-1958 obiekt odbudowany według projektu Jana Koszyc-Witkiewicza stał się siedzibą domu poprawczego dla dziewcząt. W latach 70. ubiegłego wieku pałac został odrestaurowany. W czasie stanu wojennego w pałacu internowany był Lech Wałęsa.
4. Park Zdrojowy w Konstancinie
Pięknie i blisko od Warszawy. Aż szkoda, że nie ma już wąskotorowej kolejki wilanowskiej, którą od placu Unii Lubelskiej można było dawniej dojechać do drewnianej stacyjki w Konstancinie, położonej tuż przy tężni. Dojazd nie jest jednak problemem - można wsiąść do autobusów linii 700 i 710. Dziś tężnia jest najbardziej znanym obiektem w uzdrowisku. Daleko jej do ogromnych konstrukcji w Ciechocinku, ale cieszy się wielką popularnością wśród odwiedzających park. Korzystają z ukrytego skarbu Konstancina - położonych na głębokości prawie dwóch kilometrów zasobów gorącej solanki. Kiedy wydostaje się ona na powierzchnię i spływa w tężni po faszynie, roztacza wokół wilgotne drobiny rewelacyjnie działające na drogi oddechowe, nerwice, nadciśnienie tętnicze. Taką inhalację zaleca się również osobom pracującym w znacznym zapyleniu i w wysokiej temperaturze, palaczom tytoniu i mieszkańcom dużych aglomeracji.
5. Czerwińsk nad Wisłą - przez wąwozy
Trzeba najpierw dojechać czymkolwiek do Zakroczymia i tam przesiąść się na bicykl. Z rynku ruszamy ul. Gdańską i tuż przed stro-mym zjazdem wjeżdżamy w drogę wyłożoną płytami chodnikowymi. Dalej prosto, aby tuż przed ogrodzeniem oczyszczalni ścieków skręcić w prawo, w wyjątkowo piaszczystą dróżkę. Niedogodności zrekompensuje malowniczy widok na szerokie koryto Wisły. Jedziemy najpierw tuż przy skarpie, a następnie brzegiem rzeki. Docieramy do dzikiego kąpieliska i skierujemy się na szczyt wiślanej skarpy, gdzie skręcamy w prawo. Cały czas prosto - aż do rozwidlenia dróg i tu ruszamy w prawo. Trasa wycieczki wiedzie przez niezwykłe zacienione i chłodne wąwozy. Na skrzyżowaniu, przy którym stoi przydrożna kapliczka, kierujemy się na wprost i przyjemną szutrówką wśród drzew docieramy do Wólki Smoszewskiej. Jedziemy prosto, aby (tuż przed ceglanymi budynkami fabryki) skręcić w prawo, w szut-rówkę. Będzie stromo w dół! Dalej trasa wiedzie przez wsie Mochty, Smoszewo, Wólkę Przybojewską, Miączynek, Miączyn, Wychodźc, Wilkowiec. Do Czerwińska wjeżdżamy ul. Polną. Zwiedzamy romańską bazylikę Zwiastowania NMP z pierwszej połowy XII w. i zastanawiamy się - może wracamy PKS-em?