Cała akcja "Stop pedofilii" zdaniem wielu jest słuszna, jednak sam sposób jej promowania budzi wiele wątpliwości.
- Chcemy uświadomić rodziców na temat z zagrożeń, jakie niesie seksedukacja. W Polsce są już plany wprowadzenia tych demoralizujących zajęć - mówi Mariusz Dzierżawski z fundacji.
I właśnie obrazem dwóch nagich mężczyzn, spacerujących po ulicy z tęczową flagą -symbolem homoseksualistów - chcą przekonać rodziców, że seksedukacja faktycznie demoralizuje dzieci.
Na jednej z kamienic przy rondzie Śródka w Poznaniu zawisł ogromny billboard z nagimi mężczyznami. Ma przestrzec przed seksedukacją
Wulgarny plakat, zasłaniający niemal całą ścianę kamienicy billboard, wywołuje mieszane uczucia. Przechodzący obok ludzie zatrzymują się i z niedowierzaniem oglądaj plakat.
- Ten billboard szpeci naszą kamienicę. Ludzie myślą, że powiesiliśmy na niej porno - mówi pan Aleksander, zarządca kamienicy.
Tym, co najbardziej przykuwa uwagę mieszkańców, nie są napisy przestrzegające przed seksedukacją, lecz ogromne, wulgarne zdjęcie, eksponujące nagość.
- Zobaczyłam ten plakat jak jechałam tramwajem. Nawet nie wiem, co było na nim napisane. Bardziej oburzył mnie widok dwóch nagich tyłków . Przecież ten plakat codziennie widzą setki dzieci - mówi Katarzyna Kwiecińska, matka z Poznania.
Wydawać by się mogło, że takie akcje społeczne, jak "Stop Pedofilii" powinny być promowane ze szczególną delikatnością. Plakat fundacji ma z nią jednak mało wspólnego i wywołuje wielkie oburzenie.
- Będziemy domagać się absolutnego zdjęcia tego plakatu. Poznań ma być miastem przyjaznym ludziom, a wieszanie billboardów, które obrażają uczucia innego człowieka, to wstyd na całą Polskę - mówi Maciej Banaszak, poseł Twojego Ruchu.
- Eksponowanie nagości w przestrzeni publicznej nie jest w dobrym tonie. Przede wszystkim wymaga to uwzględnienia kontekstu społeczengo i dobrego smaku - mówi Tadeusz Dziuba, poseł Prawa i Sprawiedliwości