Schronisko "Promyk" jest jednostką budżetową finansowaną z budżetu miasta Gdańsk. Do 7 listopada 2022 roku można było składać zgłoszenia na stanowisko zastępcy dyrektora placówki. Konkurs prowadzony przez miasto był publiczny. Gdańscy radni PiS tego samego dnia zorganizowali konferencję prasową razem z prezes Fundacji Łączy nas Polska oraz z prezes Fundacji Pies i Kot, podczas której poddali pod wątpliwość przejrzystość konkursu.
Czy konkurs na zastępcę dyrektora schroniska jest ustawiony?
Radni PiS sugerowali, że wymagania postawione przez miasto są zbyt wygórowane, co miałoby świadczyć o tym, że konkurs jest ustawiony.
- Przez 1.5 roku czekaliśmy na nowego dyrektora i dzisiaj upływa termin składania ofert w procesie rekrutacyjnym. Do tego postępowania mamy sporo zastrzeżeń. Wymogi, jakie są postawione kandydatom są bardzo szczegółowe i sprofilowane, co może wskazywać, że spełnia je jeden kandydat lub kandydatka. To powoduje, że wielu specjalistów jest wykluczonych, bo nie ma możliwości spełnienia rygorystycznych wymogów, które niewiele mają wspólnego z uczciwym procesem rekrutacyjnym - mówiła Natalia Nitek-Płażyńska, prezes Fundacji Łączy Nas Polska
W podobnym tonie wypowiedziała się Barbara Imianowska, radna klubu PiS:
- Troska o zwierzęta powinna być priorytetem, niestety widzimy, że zamiast dbałości o ich dobrostan, mamy próbę zatrudnienia "swoich". Życzyłabym sobie, by w schronisku na kierowniczych stanowiskach zaczęli pracować ludzie kompetentni. Póki co tak niestety nie jest - stwierdziła
Zaniedbania w schronisku "Promyk"
Podczas konferencji również została poruszona kwestia nieprawidłowości w schronisku. Radni mówili o postępowaniu karnym, które toczy się przeciwko placówce, które rozpoczęło się po serii zaniedbań w jej prowadzeniu. Podano przykłady z lat 2011-12 kiedy to zwierzęta miały być traktowane w sposób niehumanitarny.
- Proces karny, który się toczy w sprawie znęcania się nad zwierzętami, pokazał skalę patologii. Pokazał, że schroniskiem kierują osoby niekompetentne. Gdańskie schronisko powinno doczekać się koncepcji na jego zarządzanie, bo zmiany osobowe na ludzi, którzy tam od lat pracują, nie doprowadzą do poprawy sytuacji zwierząt - mówiła Barbara Kaczmarek, prezes Fundacji Pies i Kot
Schronisko Promyk. Miasto Gdańsk odpowiada
Odmiennego zdania są władze miasta, których zdaniem konkurs jest prowadzony w sposób uczciwy. Wymagane kompetencje mają zagwarantować jakościowe prowadzenie placówki.
- Konkurs na kierownika schroniska jest publiczny i każdy, kto ma odpowiednie kompetencje i doświadczenie, może w nim wystartować. Konkurs jest dwuetapowy, podczas rozmowy kandydaci przedstawią swoje koncepcje prowadzenia placówki. Dokumenty można (było - przyp. red.) składać do poniedziałku 7 listopada 2022 r. do końca dnia. Następnie aplikacje zostaną przeanalizowane pod kątem formalnym, a kandydaci zaproszeni na spotkania z komisją. Bardzo ważne jest, by placówkę prowadziła osoba doświadczona i znająca się na funkcjonowaniu tego rodzaju obiektów - mówił Jędrzej Sieliwończyk z referatu prasowego Miasta Gdańsk.
Urząd Miasta twierdzi, że obecnie schronisko jest prowadzone w sposób prawidłowy. Oddala zarzuty odnośnie niewłaściwego traktowania zwierząt.
- Ocena przedstawiona podczas konferencji jest krzywdząca przede wszystkim dla pracowników schroniska, którzy każdego dnia dbają o bezdomne psy i koty. Postępowania, które się toczą, mają związek ze sprawami sprzed 10 lat i dotyczą głównie byłych już pracowników placówki. Obecnie schronisko uzyskuje pozytywne wyniki kontroli m.in. Powiatowego Lekarza Weterynarii. Nieprzerwanie prowadzone są działania, aby polepszać byt zwierząt oraz dostosowywać się do zmieniającego się prawodawstwa - dodaje Jędrzej Sieliwończyk
CZYTAJ: Czy w gdańskim schronisku Promyk znęcano się nad zwierzętami? Sąd przesłuchiwał świadków
