Problem w tym, że wyborcy godzą się na to, a niektórzy nawet oczekują. Przykład tzw. symetrystów wyrzuconych z Campusu Trzaskowskiego doskonale to ilustruje. I nawet wyborcy niezdecydowani, którzy mają rozstrzygać o wynikach wyborów, choć nie są wrzuceni do takich wirówek, jak twarde elektoraty, działają pod wpływem emocji. I oni coraz rzadziej korzystają z rozumu, by zważyć argumenty. Taki jest dzisiejszy świat, takie obowiązują reguły.
W wywiadzie dla dzienników grupy Polska Press wydawanych na Pomorzu politolog profesor Maciej Drzonek mówi wprost: „Prawda dzisiaj nie istnieje, na pierwszym planie pojawia się kłamstwo”.
I dodaje: „Kłamstwo, które jest stosowane do realizacji własnych interesów, uznaje się za coś dobrego, a mówienie prawdy staje się frajerstwem”. Czy jest coś bardziej przerażającego, co można by usłyszeć od badacza, który zajmuje się nauką o polityce od ponad 30 lat? Nie od nieopierzonego polityka wiecowego czy też aktywisty z młodzieżówki partyjnej, tylko od naukowca, który bada całokształt stosunków politycznych, wszystkie dziedziny i formy działalności politycznej społeczeństwa, uwarunkowania procesów politycznych.
Diagnoza, jaką przedstawia prof. Drzonek, powinna wstrząsnąć nie tylko politykami (choć ona być może w ogóle ich nie obchodzi), ale przede wszystkim suwerenem. Przynajmniej jego znaczącą częścią. Bo czy rzeczywiście decyzję o tym, w jakim kraju będziemy żyli, czy będziemy w nim bezpieczni i zdolni do obrony w momencie zagrożenia, czy też ile zapłacimy za benzynę i prąd, czy system emerytalno-rentowy się nie zawali, można pozostawić tylko emocjom sterowanym przez kłamstwa wypowiadane z premedytacją?
Emocje towarzyszą wyborom od wieków. Bez względu na formę i czas są nieodłącznym elementem polityki. Ale czy nie został przekroczony pewien próg, który czyni ze współczesnej demokracji tylko fasadę, a nawet parodię? Refleksja elit jest niezbędna, bo być może w niedalekiej przyszłości akt głosowania - najważniejszy element, wręcz sine qua non udziału obywateli w sprawowaniu władzy - stanie się niepotrzebnym balastem.
Przeczytaj nasz wywiad:
PYTAMY O KAMPANIĘ
O to, jak będzie wyglądała rywalizacja o mandaty parlamentarne, postanowiliśmy zapytać cenionego polskiego politologa, doktora habilitowanego Macieja Drzonka, profesora Uniwersytetu Szczecińskiego.
Maciej Drzonek ukończył nauki polityczne na Uniwersytecie Jagiellońskim, tam również uzyskał doktorat i habilitował się. Od 1996 r. pracuje w Instytucie Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Szczecińskiego. Zajmuje się problematyką władzy, wyborów, polityki lokalnej i publicznej, public relations. W swoich publikacjach zajmował się również międzynarodowymi stosunkami politycznymi oraz relacjami państwo - Kościół.
Jest autorem wielu publikacji naukowych, badań i analiz. Jest inicjatorem cyklu ogólnopolskich konferencji naukowych „Polityka Lokalnie”.
