Komitety wyborcze mają coraz mniej czasu na zarejestrowanie list. Gotowe zestawienia kandydatów muszą trafić do komisarzy najpóźniej 3 września. Jak ustaliliśmy, trzecia siła przed-wyborczych sondaży dysponuje kompletami nazwisk, które będą walczyć o przekroczenie progu wyborczego.
W Gdyni listę SLD (pod takim skrótem wezmą udział w wyborach partie SLD, Wiosna i Razem) poprowadzi prof. Joanna Senyszyn. „Dwójkę” otrzymał Marek Rutka, a „trójkę” Karolina Haska. Wśród kandydatów będzie można znaleźć m.in. Annę Łukaszewicz ze Słupska, prof. Wojciecha Lamentowicza, radnego z Człuchowa Krzysztofa Kozła, Adama Lubiewskiego z Luzina (Razem), niedawne-go kandydata na burmistrza Miastka Jana Ponulaka czy gdyniankę Bożenę Szubińską (Wiosna).
Koalicjanci podzielili się miejscami w stosunku 10-9-9 (najwięcej SLD). Wśród 28 kandydatów jest 13 kobiet.
Wiele wskazuje, że kampanię Lewicy na Pomorzu będzie wspierać „Głos Wybrzeża”, zamknięty w 2005 r. z przyczyn ekonomicznych. Prawa do tytułu przejęła prof. Joanna Senyszyn. Teraz zamierza wykorzystać go m.in. do promowania kandydatów.
- W ten sposób „Głos Wybrzeża” stanie się organem profesor Joanny Senyszyn. A że głos mam charakterystyczny, to wszystko się zgadza - mówi gdyńska „jedynka”.
W Gdańsku czołowe miejsca zajmą Beata Maciejewska (Wiosna), Jolanta Banach oraz Łukasz Kowalczuk. Poza tym na liście mają pojawić się Michał Piękoś, inicjator sopockiej karty LGBT, Iwona Ochocka - dyrektorka prywatnej szkoły w Tczewie, 21-letni Igor Pacek - student prawa na UG, Marcin Wichert ze Starogardu Gd., lekarz Zbigniew Michałek z Malborka czy Romuald Koperski z SLD, znany podróżnik i pianista, który w ubiegłym roku bez powodzenia ubiegał się o mandat gdańskiego radnego.
Póki co Lewica nie zdradza nazwisk wszystkich kandydatów oraz ich miejsc. Jak słyszymy, partia poczeka z ich ogłoszeniem do momentu przesłania przez działaczy oficjalnych oświadczeń w sprawie woli udziału w wyborach.
To opóźni ujawnienie list, ale uchroni koalicję przed tym, z czym w ostatnich dniach musi zmierzyć się Koalicja Obywatelska. Po poniedziałkowym opublikowaniu kompletu nazwisk na stronie Platformy Obywatelskiej kilkoro działaczy oświadczyło, że jeszcze nie podjęło ostatecznej decyzji lub że w ogóle rezygnuje ze startu. Zrobili to za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- KO nie chciała kumulować wrażenia, że w kampanii jest krok za największym rywalem. Trzy dni po konferencji PiS ogłoszono listy w całym kraju i to się zemściło. Najwyraźniej nie wszyscy byli dogadani co do miejsca na liście, a niektórzy w ogóle co do startu - mówi nam jeden z trójmiejskich polityków KO.
Wybory parlamentarne 2019. Koalicja Obywatelska ma gotowe li...
Chodzi m.in. o Monikę Domozych, gdyńską radną klubu Samorządność, oraz Macieja Ruska, działacza samorządowego z Malborka. Dwa dni po ogłoszeniu list zgłoszona z nr 14. gdynianka wydała oświadczenie, w którym stwierdza, że nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji.
„Widzę, co dzieje się na świecie - pisała. - Jak wyniszczamy środowisko, klimat. Jak bez szybkich zmian zniszczymy nasz świat. Wiem też, jak bardzo nie chcę wejść w ten straszny, polityczny świat. Nie jestem politykiem i nie chcę nim być. Ale chcę mieć wpływ na to, co dla mnie istotne”.
W piątek zarówno radna Domozych, jak i Maciej Rusek poinformowali, że co do startu w wyborach określą się na początku przyszłego tygodnia.
- Dostałam propozycję dosyć późno, dlatego nie powiedziałam „tak”, nie powiedziałam też „nie” - wyjaśnia radna. - Po weekendzie ogłoszę za pośrednictwem Facebooka ostateczną decyzję w tej sprawie.
Konferencja PiS w Gdańsku. Zaprezentowano kandydatów z Pomor...
Swoją rezygnację wycofał już Radomir Szumełda. Znany na Pomorzu działacz KOD liczył na wyższe miejsce niż „ósemka” na gdyńskiej liście KO. Ale decyzja władz partii była inna.
- Wydałem komunikat, że jednak będę walczyć o mandat. Przekonał mnie marszałek Struk. Poza tym w ostatnich dniach odebrałem wiele głosów wsparcia - stwierdził Szumełda.
Zobacz też: Wybory parlamentarne 13 października. Jest podpis prezydenta
