Paweł Kukiz startuje z pierwszego miejsca na liście opolskiego PSL. Podkreśla, że to nie oznacza, że ludzie Kukiz'15 weszli do PSL.
- Co więcej, można powiedzieć, że ja porozumiałem się nie tyle z samymi ludowcami, co z samym Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, ich liderem. To człowiek młody, który nie otarł się o ZSL, o otwartym umyśle. Gdyby liderem PSL był na przykład Waldemar Pawlak, to takiego porozumienia mogłoby nie być - przyznaje.
Paweł Kukiz mówi, iż podstawą porozumienia z PSL jest wspólna walka o zmiany ustrojowe w Polsce. - Nie może być tak, że pojedynczy obywatel chcący dostać się do Sejmu musi to robić z listy partii politycznej, albo pod własnym szyldem założyć komitet w ponad 20 okręgach w kraju i zebrać ponad 100 podpisów poparcia. Dlatego zabiegamy o ordynację mieszaną, na wzór niemiecki, gdzie część posłów wybierana jest z list dla poszczególnych okręgów, a część w wyborach bezpośrednich - tłumaczy.
- Patologią obecnego systemu jest fakt, że PiS w 2015 roku w istocie zdobył 18 proc. głosów. Wszystkie inne formacje, czy się dostały do Sejmu, czy nie, miały ponad 30 proc. głosów. Reszta obywateli nie głosowała. I teraz wybrańcy jednej piątej narodu narzucają swoją wolę reszcie ludzi, czterem piątym społeczeństwa. I ta większość nie ma się jak przed tym bronić. To trzeba zmienić! - argumentuje Paweł Kukiz.
- Co myśli o posłach, którzy dostali się do Sejmu z list ruchu Kukiz'15, a którzy odeszli z tej formacji do partii rządzącej?
- Czy Paweł Kukiz wyobraża sobie bycie częścią wielkiej antypisowej koalicji, do spółki z Platformą i SLD?