- Nasz gdyński salon, a więc ulica Świętojańska z bocznymi ulicami to miejsca, gdzie chcielibyśmy zapraszać gości i gdzie sami chcielibyśmy się dobrze czuć. Niestety w tych miejscach jest bardzo często po prostu brudno. To nie są duże koszty, bo chodzi o jedną ekipę, pewnie dwie, trzy osoby, które byłyby na stałe zatrudnione - powiedział Marcin Horała.
Zdaniem posła Marcina Horały ulice w Gdyni nie są porządkowane w sposób należyty. Kandydat na prezydenta obiecał, że jeżeli wygra wybory to zatrudni kilka osób, które będą cały czas czyścić ulice i chodniki w Śródmieściu.
- Pewnie można by to robić mechanicznie, ale dziś tak symbolicznie chcielibyśmy to rozpocząć ręcznie, bo my się pracy nie boimy i chcemy dać dobry przykład. Myślę, że koszt dla miasta jest znikomy, a efekt duży - podkreślił Horała.
Poseł kandyduje w wyborach samorządowych z ramienia Zjednoczonej Prawicy.
Zobacz też: Debata "Dziennika Bałtyckiego w Gdyni. Kandydaci na prezydenta Gdyni
WYBORY SAMORZĄDOWE 2018 NA POMORZU: