Hanna Zdanowska może być prezydentem Łodzi? Koalicja zgromadzona wokół prezydent mówi o "PiSowskim zamachu na Łódź". I ujawnia sondaż
Opinię prawną na zlecenie prezesa Michalika wykonał mecenas Rafał Kasprzyk. Znany łódzki adwokat już w marcu, po nieprawomocnym wyroku skazującym Hannę Zdanowską za poświadczenie nieprawdy na 20 tys. zł grzywny, publicznie stwierdził, że jeśli wyrok uprawomocni się w kształcie z pierwszej instancji, to nie będzie mogła być prezydentem Łodzi. Twierdzenie to oparł na zapisach ustawy o pracownikach samorządowych, która w przeciwieństwie do Kodeksu wyborczego nie różnicuje wyroku grzywny z wyrokiem pozbawienia wolności w zawieszeniu: każdy kto ma na koncie prawomocne skazanie, nie może być pracownikiem samorządowym.
W opinii mecenas Kasprzyk potwierdził to oficjalnie: skazany na grzywnę może kandydować, na co zezwala Kodeks wyborczy, może nawet wybory na prezydenta wygrać, ale nie może objąć funkcji, m.in. dlatego, że nie można zawiązać z nim stosunku pracy. W opinii mecenas Kasprzyk nakreślił też prawdopodobny scenariusz zdarzeń, dla obecnej prezydent niekorzystny: jest możliwe, że wojewoda wezwie Radę Miejską do wygaszenia mandatu prezydentowi z prawomocnym wyrokiem, a jeśli radni tego nie zrobią, wojewoda po ustawowych 30 dniach od wezwania, mandat wygasi zarządzeniem zastępczym.
- Kodeks wyborczy mówi jasno, że osoba z prawomocnym wyrokiem grzywny może kandydować, a jeśli może kandydować, to może również objąć stanowisko prezydenta - komentuje Bartosz Domaszewicz z KWW Hanny Zdanowskiej. - Doprawdy nie mam pojęcia w ramach jakich uprawnień prezes ŁSSE zleca takie ekspertyzy. Ale z drugiej strony pokazuje to metody PiS: prezes państwowej spółki za państwowe pieniądze zleca opinię prawną w politycznej sprawie, zamiast zająć się pracą opłacaną z pieniędzy podatnika.
Sam prezes Michalik jest innego zdania. Tłumaczy, że zlecając opinię prawną powodowany był troską o rozwój Łodzi.
"Kwestia możliwości sprawowania urzędu przez Prezydent H. Zdanowską nie jest zagadnieniem politycznym, lecz prawnym. Poprosiłem o przeanalizowanie prawnych aspektów wyroku skazującego w kontekście rozwoju gospodarczego miasta, potencjalnych inwestorów i nowych inwestycji. Potwierdzają się moje obawy. " - napisał na swoim profilu FB Marek Michalik publikując opinię mecenasa Kasprzyka.
Sprawa ma też ciekawy podtekst. Miasto Łódź ma 25,55 proc. udziałów w ŁSSE (Skarb Państwa - 71,46 proc., gmina miasto Ozorków - 2,99 proc.). W istocie zatem prezes Michalik zamówił opinię prawną w sprawie legalności zatrudnienia współwłaściciela spółki, którą kieruje.