Eksplozja uszkodziła wiatrołap, pierwsze i drugi drzwi do klatki schodowej, okna, drzwi do mieszkań aż do drugiego piętra. Drzwi do windy na parterze wpadły do szybu, uszkodzone są też drzwi dźwigu na pierwszym piętrze. Z obu wind nie można korzystać, a budynek jest 11-piętrowy.
- Spółdzielnia Dźwigów i Anten, która nas obsługuje, nie miała w magazynie takich drzwi. Jej pracownicy pojechali po nie w poniedziałek rano do Warszawy. We wtorek przystąpią do prac w bloku na Sobieskiego – tłumaczy Michał Tokłowicz, zastępca prezesa Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Nie ma jednak pewności, czy po wstawieniu drzwi uda się windy uruchomić, ponieważ nie wiadomo, czy inne mechanizmy są sprawne, co jeszcze zostało uszkodzone.
Prawdopodobnie pod koniec tygodnia jedna z wind powinna już działać. Także na gaz, który po wybuchu został odcięty w budynku, mieszkańcy będą musieli poczekać.
- Musieliśmy znaleźć licencjonowaną firmę, która ma uprawnienia do badania szczelności instalacji gazowej. Zlecenie przyjął Zakład Usług Technicznych Klimax, który w środę w południe rozpocznie badanie – mówi M. Tokłowicz. - W tym czasie lokatorzy muszą być w domach. Dopiero, gdy cała instalacja zostanie przebadana i będzie sporządzony protokół szczelności, gaz zostanie włączony. Może to nastąpić w środę pod wieczór.
Eksplozja w bloku na osiedlu Jana III Sobieskiego nastąpiła w sobotę tuż przed godziną 16. Jeden z lokatorów niósł butlę z tlenem, która mu wypadła. Wtedy doszło do wybuchu. Mężczyzna został poważnie ranny. W tym czasie akurat inny lokator akurat wychodził ze swojego mieszkania. On również został poszkodowany. Obaj mężczyźni zostali odwiezieni do szpitala.
Mieszkańcy budynku zostali ewakuowani. Dopiero około godziny 20 w sobotę policja zaczęła ich wprowadzać do mieszkań. Wśród nich były dwie osoby na wózkach inwalidzkich, jedną z nich strażacy musieli wnieść na jedenaste piętro.
Zobacz zdjęcia z miejsca wybuchu:
Poznań: Wybuch na osiedlu Jana III Sobieskiego. Dwie osoby r...