W tej chwili wiadomo, że jest to 25 - latek z Łodzi, którego zaginięcie zgłosiła rodzina w minioną sobotę (07.07). Mężczyzna wszedł do Wisły w okolicy Włęcza gm. Obrowo, żeby się wykąpać i już nie wypłynął. W akcję poszukiwawczą zaangażowano strażaków ochotników z Czernikowa, Osieka i Złotorii, trzy zastępy PSP z Torunia oraz nurków z Włocławka. 25-latka szukali też policjanci na łodzi oraz WOPR.
- Ciało mężczyzny wyłowiono z wody na tej samej wysokości, na której zaginął poszukiwany 25-latek - mówi "Nowościom" Wojciech Lewko, prezes toruńskiego WOPR. - Zwłoki są w wodzie. Czekamy na prokuratora, który dokona niezbędnych oględzin.
**Czytaj także:
Ile zarabiają lekarze i pielęgniarki? [STAWKI 2018]**
Maleńka wieś Włęcz koło Osieka to wyjątkowo malownicze tereny. Otoczone lasami nadwiślańskie łąki są wymarzonym miejscem na spacer i piknik. Z brzegu rozciąga się piękny widok na Wisłę. Z podobnego założenia wyszli bliscy 25-letniego mężczyzny, który przyjechał do nich w odwiedziny z Łodzi. Postanowili spędzić słoneczną sobotę na łonie natury, przy grillu.
- W pewnym momencie 25-latek wpadł na pomysł, że wykąpie się w Wiśle. Rodzina mu to odradzała, ale był nieugięty - opowiada Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji. - Wszedł do wody, przepłyną kilka metrów, a potem zniknął, jakby wciągnął go wir. Wszystko to działo się na oczach ojca, który rzucił się chłopakowi na pomoc. Niestety, nie mógł już nic zrobić.
Wyłowiony topielec pod Osiekiem to zaginiony 25-latek!
Zobacz: Prognoza pogody na najbliższe dni