Największe zagrożenie dla silnika pojawia się głównie wtedy, gdy napęd wałka lub wałków rozrządu w głowicy realizowany jest elastycznym paskiem zębatym. To popularne rozwiązanie, tańsze i cichsze niż łańcuch, jest niestety bardziej zawodne. W wielu autach paski sprawiają sporo kłopotu, wymagając wymiany po przebiegu krótszym, niż zaleca producent. Mechanicy zajmujący się konkretnymi modelami doskonale wiedzą, które z samochodów wymagają szczególnego nadzoru nad mechanizmem napędu rozrządu.
Lepiej nie lekceważyć zagrożenia. Zużyty pasek może „przeskoczyć” na zębach, co skutkuje przestawieniem faz rozrządu, albo zerwać się lub spaść z kół, na których pracuje (efekt jak przy zerwaniu). Jeśli silnik należy do konstrukcji zwanych „kolizyjnymi”, w których tłoki mogą zderzyć się z tłokami to w jednym i drugim przypadku może dojść do zdemolowania tłoków i zaworów. W przypadku „przeskoczenia” paska wszystko zależy, jak bardzo oddalił się on od pozycji prawidłowej. Niewielkie przesunięcie może skończyć się jedynie kłopotami z równomiernością pracy i problemami z uruchomieniem. W przypadku zerwania lub spadnięcia rozmiary zniszczeń zależą głównie od obrotów silnika, przy których nastąpiła awaria.
CZYTAJ TAKŻE: TYCH AUT LEPIEJ NIE KUPUJCIE. RAPORT DEKRA 2017
Wraz z paskiem należy wymieniać rolki prowadzące i napinające, przy wymianie łańcucha wymienia się również prowadnice, wyciszacze, a niekiedy także napinacz. Czasami zachodzi konieczność wymiany kół zębatych, z którymi współpracuje pasek lub łańcuch. W autach, w których pasek rozrządu napędza przy okazji pompę cieczy chłodzącej wymianie powinny podlegać również łożyska pompy. Na tych elementach nie warto oszczędzać, bowiem zbyt mocno zużyte mogą ulegać awariom i doprowadzić do zerwania elementu napędzającego wałki rozrządu.
vivi24/x-news
POLECAMY: