Połamane łóżka, brudne kubki i resztki mięsa mielonego
– Masakra po prostu – komentuje mieszkanka Torunia. – Na weekend przyjechali do mnie goście. Musiałam ich gdzieś pomieścić, dlatego stwierdziłam, że wynajmę mieszkanie na dwie doby. Znalazłam je na OLX.pl. Na zdjęciach wyglądało w porządku, ale gdy weszłam do środka, to się przeraziłam…
Brud i nie tylko
Połamane łóżka, brudne kubki, brudny prysznic, czajnik pełen kamienia, oklejona kuchenka i resztki mięsa mielonego w szafkach. Właśnie to zobaczyła nasza Czytelniczka, kiedy tylko przekroczyła przez próg mieszkania przy ul. Szymanowskiego w Toruniu.
– Jeszcze żebym mogła to jakoś sama posprzątać, ale nawet gąbki czy płynu do naszyń nie było. Nie wiem, czy właściciel nie zdążył posprzątać po poprzednich gościach, czy zawsze trafia się do takiego brudu. A najgorsze jest to, że jego telefon milczy, nie da się dodzwonić, by zainterweniować i poprosić o zwrot kosztów i anulowanie rezerwacji.
Wynajęcie mieszkania kosztowało mieszkankę Torunia 350 złotych. Niestety, umowy między wynajmującą a właścicielem podpisanej nie było. Umówili się jedynie słownie, podczas rozmowy telefonicznej. Z tego co udało nam się ustalić, mieszkanie wynajmowane jest regularnie i niepierwszy raz dochodzi do takich sytuacji. Potwierdzają to też sąsiedzi, bo inni wynajmujący zastali podobne warunki. Z właścicielem mieszkania skontaktować nam się nie udało. Mieszkance Torunia również, choć próbuje zrobić to od piątku, 7 czerwca. Niestety – telefon jest wyłączony. Swoich pieniędzy nie odzyskała. Jeszcze zanim do mieszkania weszła, wykonała przelew na konto, bo był to warunek potwierdzenia rezerwacji. Wciąż liczy na odzew od właściciela i polubowne rozwiązanie sprawy.
– Zdjęcia mieszkania na OLX.pl też wyglądały inaczej. Było czysto, schludnie... Czuję się oszukana. Wstyd do mieszkania wpuścić gości. A zresztą po co, skoro i tak nie mieli na czym spać. Mam szczerą nadzieję, że to mieszkanie przestanie być wynajmowane. Chciałabym zaapelować do wszystkich mieszkańców Torunia, by uważali i dokładnie sprawdzali, komu powierzają swoje pieniądze.
Do sprawy powrócimy, gdy uda nam się skontaktować z właścicielem mieszkania.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
