- Nie wiem co mogło się wydarzyć, bo sondaże wyborcze wskazywały, że uzyskamy poparcie bliskie 20 proc. Dla mnie głos mieszkańców jest najważniejszy, jeśli białostoczanie nie zrozumieli mojej wizji, nie chcą by było inaczej – to wycofuję się. Poczekajmy jednak na ostateczne wyniki, przyjmę je z pokorą i dam sobie czas na zastanowienie co dalej. Chciałbym wykorzystać potencjał osób należących do sztabu ,,Białystok na Tak”, być może zostanie on przekształcony w stowarzyszenie – mówił Tadeusz Arłukowicz po ogłoszeniu wyników.
Były senator ocenił również zwycięzcę. - Prezydent Truskolaski nie ma pomysłu na Białystok, klarownej wizji jego rozwoju. Oprócz tego ma bardzo słaby zespół ludzi, który z nim pracuje, mam na myśli między innymi zastępców. Ale to mieszkańcy podejmują decyzję, a ja muszę ją uszanować. Niemniej jednak ponad 50 proc. poparcie dla Tadeusza Truskolaskiego jest dla mnie zaskoczeniem. Uważam, że jego wybór na kolejną kadencję będzie dla miasta katastrofalny w skutkach.
Podczas wyborów (21 października 2018) o fotel prezydenta Białegostoku walczyło pięciu kandydatów: obecny włodarz Tadeusz Truskolaski z poparciem Koalicji Obywatelskiej, Tadeusz Arłukowicz z Komitetu Białystok na Tak, Jacek Żalek ze Zjednoczonej Prawicy, Katarzyna Sztop – Rutkowska z Komitetu Inicjatywa dla Białegostoku oraz Stanisław Bartnik z Komitetu Spoza Sitwy.