Do wypadku doszło tuż przed godz. 17 w Sosnowcu. Na ulicy Narutowicza, która przechodzi w ul. Staszica, zderzyły się prowadzona przez 25-latka skoda i suzuki.
- W wyniku tego zdarzenia suzuki uderzyło w bariery, przerwało je, stoczyło się po skarpie i upadło na ulicę 3 Maja
- relacjonuje asp. szt. Sonia Kepper z sosnowieckiej policji.
Do szpitala trafiła 42-letnia kierująca suzuki. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale ze względu na skalę wypadku, lekarzy pozostawili ją na obserwacji, aby upewnić się, że nie doszło do obrażeń narządów wewnętrznych.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z WYPADKU
Mundurowi przyznają, że kobieta może mówić o dużym szczęściu z trzech powodów. Po pierwsze, auto nie spadło bezpośrednio na ulicę 3 Maja, tylko stoczyło się po skarpie. Po drugie, kierująca miała zapięte pasy, co uchroniło ją przed większymi obrażeniami. Po trzecie, kiedy suzuki spadło na ulicę 3 Maja, drogą nie przejeżdżał inny samochód i nie doszło do kolejnego zderzenia.
Policjanci wyjaśniają przyczyny wypadku. Kluczowe okaże się przesłuchanie kobiety. To jednak nastąpi, kiedy opuści szpital.
Po wypadku ulica 3 Maja w stronę centrum była zablokowana na dwie godziny.
NA ŻYWO: RAPORT Z DRÓG W ŚLĄSKIEM 24/7. WYPADKI, KORKI, REMONTY
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
W PUNKT ODC. 4 - Ile wart jest widz Ekstraklasy?
TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
