
Wyrok uniewinnienia jest prawomocny.
Po ogłoszeniu orzeczenia autor aktu oskarżenia przeciwko Gawronikowi prok. Piotr Kosmaty powiedział mediom, że „zasadniczo nie zgadzam się z dzisiejszym orzeczeniem (…) po prostu sąd inaczej ocenia te dowody, zmierzając do tego, że świadkowie są niewiarygodni. Natomiast ja uważam, że ten materiał dowodowy, który został zgromadzony na etapie śledztwa, jak i później w całym procesie przed sądem I instancji, jak i II instancji w pełni wykazał, że Aleksander Gawronik dopuścił się tego czynu”.
– Będę korzystał do końca ze wszystkich możliwości prawnych, aby mówiąc kolokwialnie, walczyć o sprawiedliwość, a mianowicie doprowadzić do skazania pana Gawronika, i jeszcze do tego aby jakiś kolejny sąd - mam nadzieję - po ostatecznym uchyleniu tego wyroku ocenił raz jeszcze te dowody i żeby móc przeprowadzić te dowody, których nie mogłem z uwagi na decyzję sądu I instancji – podkreślił.
Wyrok ws. Aleksandra Gawronika
Wyrok pierwszej instancji został w całości zaskarżony przez prokuraturę. Śledczy domagają się uchylenia orzeczenia sądu okręgowego i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania. Z kolei obrona domaga się utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku.
Były senator Aleksander Gawronik został oskarżony o to, że „chcąc, aby inne osoby dokonały porwania, pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa Jarosława Ziętary, w związku z jego zawodowym zainteresowaniem i planowanymi publikacjami dotyczącymi tzw. szarej strefy gospodarczej, nakłaniał do tego ustalonych pracowników ochrony firmy Elektromis, w szczególności w ten sposób, że podczas prowadzonej z nimi rozmowy, dotyczącej wpływu na postawę Jarosława Ziętary, stwierdził: on ma być skutecznie zlikwidowany”.
Proces Gawronika toczył się przed poznańskim sądem okręgowym od stycznia 2016 roku. W lutym 2022 roku sąd uniewinnił byłego senatora. Prokuratura zaskarżyła wyrok sądu I instancji. Proces apelacyjny Gawronika ruszył pod koniec czerwca ub. roku.
Kim był Jarosław Ziętara?
Jarosław Ziętara urodził się w Bydgoszczy w 1968 r. Był absolwentem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował najpierw w radiu akademickim, później współpracował m.in. z „Gazetą Wyborczą”, „Kurierem Codziennym”, tygodnikiem „Wprost” i z „Gazetą Poznańską”. Ostatni raz widziano go 1 września 1992 r.
Rano wyszedł z domu do pracy, ale nigdy nie dotarł do redakcji „Gazety Poznańskiej”. W 1999 r. został uznany za zmarłego. Ciała dziennikarza do dziś nie odnaleziono.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: