Wyrzucono jej rzeczy po kontroli na poznańskiej Ławicy, bo nie zgłosiła się po nie od razu. "Leciałam do Londynu, to jak to miałam zrobić?"

Pani Zuzanna Mirowska, 81-letnia mieszkanka Plewisk 20 sierpnia wylatywała z córką i wnuczką do Londynu z Portu Lotniczego Poznań-Ławica. Podczas odprawy, jej bagaż został wytypowany do szczegółowej kontroli bezpieczeństwa. Jak opisuje córka pani Zuzanny, kontrola przeprowadzona przez dwie pracownice lotniska była bardzo chaotyczna.

Zobacz też: AGRO SHOW w Bednarach

- Obie te kobiety wyciągały i przekładały rzeczy, wkładając je do różnych pudełek, aby ponownie je skanować. Jedna z tych pań, przekopywała bagaż w tak chaotyczny sposób, że nie zdziwiłabym się, że rzeczy mamy mogły wypaść nie zauważone

- zaznacza córka kobiety.

- Jak podręczny bagaż dotarł do nas, musiałyśmy szybko wszystko pakować, żeby zdążyć na kontrolę paszportową (do non Schengen strefy) - dodaje.

Kobiety po przylocie do Londynu zorientowały się, że zginęły osobiste rzeczy pani Zuzanny: dwa swetry, sukienka, spodnie, czarna bluzka w białe kwiaty i bielizna oraz czarna pikowana kosmetyczka. Córka starszej mieszkanki Plewisk od razu wykonała telefon na lotnisko, aby ustalić, co się stało ze zgubami. Poproszono ją, aby napisała wiadomość e-mail.

- Kilkakrotnie rozmawiałam z osobami z Biura Rzeczy Znalezionych, ale nikt się ze mną później nie skontaktował

- dodaje też córka.

Po bezowocnych próbach dowiedzenia się czegokolwiek, jak opowiada pani Zuzanna, w końcu natrafiła na kontakt z jednym z pracowników Zespołu Elektronicznych Systemów Bezpieczeństwa Ławicy. Mężczyzna powiadomił ją, że: "analiza monitoringu, niestety potwierdziła przypuszczenia o usunięciu pozostawionych podczas kontroli bezpieczeństwa przedmiotów". Następnie dodał, że leżały one kilka godzin i czekały na właściciela, po czym operator je usunął.

Pani Zuzanna jest oburzona sposobem potraktowania jej przez obsługę lotniska. Jak zaznacza, chciałaby ostrzec przyszłych podróżników, żeby uważali na swoje rzeczy osobiste podczas kontroli bagażu na poznańskiej Ławicy. Kobieta pyta się na koniec: "Po co w takim razie funkcjonuje Biuro Rzeczy Znalezionych?".

Jak podkreślił rzecznik prasowy poznańskiej Ławicy, Błażej Patryn, pasażer jest odpowiedzialny za swoje rzeczy osobiste, dlatego kontrola bezpieczeństwa wykonywana jest zawsze w obecności pasażera.

W przypadku pozostawienia przedmiotów na terenie lotniska należy w pierwszej kolejności skontaktować się z Biurem Rzeczy Znalezionych Urzędu Miasta Poznania. Jeśli nie znajdzie się tam poszukiwanych rzeczy, to wtedy można skontaktować się z lotniskiem drogą mailową. W wiadomości należy opisać szczegółowo zdarzenie, podając m.in.:

• dzień,
• godzinę,
• numer lotu,
• szczegółowy opis swojego wyglądu w dniu odlotu (ułatwi to analizę monitoringu biurowi bezpieczeństwa).

Wówczas zespół bezpieczeństwa sprawdzi na monitoringu, jak wyglądała sytuacja - zarówno sposób przeprowadzenia kontroli, jak i to, co się działo po niej z pozostawionymi rzeczami - w strefie bezpieczeństwa zainstalowane są też mikrofony.

Pozostawione "fanty", czekają przez pewien czas na odbiór przez właściciela. Później pracownik przeprowadza ich klasyfikację. Przedmioty wartościowe, jak biżuteria czy sprzęt elektroniczny trafiają do magazynu lotniska, a następnie do Biura Rzeczy Znalezionych UM, a niskowartościowe, określane takimi podczas selekcji, do kosza.

Pani Zuzanna pyta się: "Leciałam do Londynu, więc jak to miałam zrobić - zgłosić się po te rzeczy, skoro czas uciekał? Po wylądowaniu córka od razu dzwoniła, aby zgłosić sprawę. Byłam gotowa odebrać zguby, jak tylko wróciłabym do Polski, czyli 5 września".

Jak wskazuje rzecznik Ławicy, Błażej Patryn, lotnisko nie jest w stanie przechowywać wszystkich rzeczy pasażerów, ponieważ jest ich duża liczba, a magazyn ma ograniczoną pojemność.

Jeśli dana osoba udowodni, odpowiednią dokumentacją, wartość przedmiotu, który wyrzucił pracownik lotniska, może starać się o uzyskanie rekompensaty za utracone mienie. Każdy przypadek rozpatrywany jest jednak indywidualnie i nie należy generalizować powyższych zasad do wszystkich zgłoszonych spraw.

Zobacz też: