Do makabrycznej zbrodni doszło w USA w 2020 roku. Taylor Rene Parker zaatakowała ciężarną 21-latkę. Młoda kobieta była wówczas w siódmym miesiącu ciąży. Parker zaatakowała ją młotkiem, a następnie wielokrotnie dźgnęła nożem. Gdy 21-letnia Reagan Michelle Simmons-Hancock jeszcze żyła, 27-latka wycięła z jej brzucha nienarodzone dziecko.
Po dokonaniu zbrodni Parker zabrała dziecko i odjechała, zostawiając ciężko ranną kobietę. Zaledwie kilkanaście kilometrów dalej została jednak zatrzymana przez policję. Próbowała przekonać funkcjonariuszy, że to ona jest matką noworodka. Jak mówiła, urodziła w samochodzie na poboczu drogi.
Policjanci zabrali kobietę i dziecko do szpitala. Na miejscu okazało się, że noworodek nie żyje. Okazało się, że 27-latka nie mogła mieć dzieci, a za wszelką cenę chciała zajść w ciążę, aby zatrzymać przy sobie chłopaka. Przed dokonaniem zbrodni przez wiele miesięcy symulowała, że spodziewa się dziecka.
W czasie procesu ława przysięgłych wysłuchała zeznań 142 świadków. Wyrok zapadł 9 listopada. Amerykański sąd skazał Park na karę śmierci.
lena
