Właściciel największej w Polsce sieci punktów typu convenience (mały sklep handlujący towarami na bieżące potrzeby) ma ich około 4,7 tys. Docelowo we wszystkich będzie można nadać i odebrać przesyłki kurierskie. A ponieważ zakaz nie dotyczy m.in. właśnie placówek pocztowych, Żabki będą otwarte przez cały tydzień.
Władze Żabka Polska podkreślają, że objęte ograniczeniami sklepy mogą być czynne w niedziele głównie wtedy, kiedy za ladą staje sam franczyzobiorca. Takie zapisy w ustawie wprowadzono, aby dać szansę drobnym przedsiębiorcom w konkurencji z handlem wielkopowierzchniowym.
Jednak oprócz tego większość Żabek ma status placówki pocztowej (tu już w niedziele za ladą może stać pracownik), a to ze względu na współpracę z Pocztą Polską trwającą od paru lat. – Możliwość skorzystania ze statusu placówki pocztowej dostępna jest dla każdego franczyzobiorcy pod warunkiem podpisania stosownej umowy – słyszymy w Żabka Polska.
Problemu obchodzenia w ten sposób kluczowej dla rządów PiS ustawy nie widzi Poczta Polska, jakby nie było spółka Skarbu Państwa. Jak przekazało nam biuro prasowe PP, obecna sytuacja to efekt umowy zawartej z Żabka Polska jeszcze w 2016 r. A prace nad wprowadzeniem zakazu handlu były wtedy jeszcze w powijakach.
Co ciekawe, ani Żabka Polska, ani Poczta Polska nie potrafiły nam odpowiedzieć na pytanie, czy prawo w ogóle dopuszcza sprzedaż alkoholu w placówkach pocztowych...
Na wszystkich sklepach Żabki w Polsce, a jest ich już prawie 5 tys., pojawi się wkrótce logotyp Poczty Polskiej i naklejka z napisem: „Tutaj możesz nadać i odebrać przesyłkę”. To drugie oznaczenie będzie można wywiesić jednak dopiero wtedy, kiedy operator pocztowy umożliwi nadawanie paczek kurierskich w sklepikach spod znaku zielonego płaza. Bo na razie można je tylko odbierać...
– W związku z próbą obchodzenie zapisów ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta zlecimy odpowiednie analizy prawne. A jeśli zajdzie taka potrzeba, związek będzie wnioskował o znowelizowanie ustawy, mające na celu wyeliminowanie karygodnych praktyk tego typu – oświadczył w środę Alfred Bujara. Zapowiadał też interwencję w tej sprawie w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które odpowiada za realizację ustawy.
– Od wprowadzenia zakazu handlu były naciski, żeby szukać sposobu na otwarcie „Żabek” w niedziele i święta. Dochodziły nas nawet głosy, nie wiem, na ile prawdziwe, że umowy z tymi niechętnymi będą rozwiązywane, a sklepy przekazywane w ręce tych, którzy zagwarantują ich otwieranie. No i znalazła się poczta. A ja już słyszę od pracownic, że czują się jakby były „gorszego sortu” i przejdą do „Biedronki”, bo ta jest zamknięta w niedzielę – mówi nam anonimowo ajent jednej z Żabek w Krakowie.
Jak przyznaje biuro prasowe Poczty Polskiej, na podobnych zasadach współpracuje ona już z 7,5 tys. punktów. To nie tylko Żabki i Freshmarkety (inna marka należąca do Żabka Polska), ale także m.in. stacje paliw Orlenu czy kioski Ruchu.
Wedle szacunków portalu Money.pl, punktów, które mogą pójść w ślady Żabki jest w Polsce nawet 10 tys. I niekoniecznie muszą podpisywać umowy z Pocztą Polską, ale też z firmami kurierskimi. Na przykład DHL już zostawia paczki w Żabce. Umowy z innymi firmami, np. UPS, podpisane mają np. całodobowe sklepy z alkoholem, również w Krakowie.
