Sprawa zabójstwa na strzelnicy w Chorzowie w całości została przekazana do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Katowicach. Ch. miał spędzić 25 lat za kratkami. Prokurator wnioskował jednak o dożywocie i dodatkowo, by zabójca mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie dopiero po 30 latach więzienia. Oskarżyciel posiłkowy również chciał, by Ch. pozostał w więzieniu do końca życia.
CZYTAJCIE TEŻ
Miał zabijać, bo... słyszał głosy
Na żywo z sali rozpraw:
Jeśli chodzi o apelację prokuratorską rozpatrywaną przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach, to uznano, że zupełnie pominięta została kwestia motywacji sprawcy. Z jego wyjaśnień i zeznań świadków wynikało bowiem, że chciał zdobyć broń i wykorzystać ją do tego, by zabić ludzi w centrum miasta.
CZYTAJCIE O ZABÓJCY ZE STRZELNICY
Zabójca ze strzelnicy planował inne zbrodnie?
- To zostało w ogóle pominięte i orzeczona w tym przypadku kara wydawała nam się nieadekwatna. Tym samym Sąd Apelacyjny podzielił apelację prokuratorską na niekorzyść sprawcy i dlatego też sąd I instancji jeszcze raz będzie musiał zbadać tę sprawę - podkreśla sędzia Robert Kirejew, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
Zabójca ze strzelnicy usłyszał wyrok 25 lat więzienia
Wyrok w tej sprawie już zapadł
Z drugiej strony obrońca Huberta Ch. wskazywał, że stan psychiczny oskarżonego nie został dokładnie zbadany.- Biegli orzekli, że w jego przypadku można mówić o pełnej poczytalności i nie ma żadnych wątpliwości, tymczasem Hubert Ch. nadal leczy się, biorąc leki psychotropowe nawet w areszcie.
CZYTAJ KONIECZNIE:
ŚMIERĆ NA STRZELNICY W CHORZOWIE
To też jeszcze raz należy zbadać - podkreśla sędzia Kirejew i dodaje, że przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach wskazano, by przed Sądem Okręgowym zwrócono szczególną uwagę właśnie na wątpliwości dotyczące wymiaru kary dla Huberta Ch. oraz jego stanu psychicznego.