W nocy z środy na czwartek, w centrum Zabrza, zginął 47-letni mężczyzna, który był obywatelem Niemiec i na stałe mieszkał poza granicami naszego kraju.
Do Zabrza przyjechał w odwiedziny do byłej żony. Para ma 20-letniego syna. 47-latek spotkał się z byłą żoną i jej sąsiadami na grillu. W pewnym momencie zadzwonił telefon, a z ustaleń śledczych wynika, że dzwonił właśnie 20-letni syn mężczyzny, który miał mieć pretensje do ojca.
47-latek zaproponował, by młody mężczyzna przyszedł na grilla, by wyjaśnić sytuację. Spotkanie przebiegało spokojnie. Już po zakończeniu 47-latek, jego była żona oraz syn poszli jednak do mieszkania. Tam doszło do kłótni, a 20-latek dźgnął nożem swojego ojca i uciekł.
- Policjanci zatrzymali mężczyznę w pobliżu jego domu. 47-letni mężczyzna został przetransportowany do szpitala, ale niestety zmarł. 20-latek został osadzony w policyjnym areszcie. Złożył wyjaśnienia - przekazała sierż. szt. Agnieszka Żyłka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
20-latek usłyszał w zabrzańskiej prokuraturze zarzut zabójstwa. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny, tymczasowy areszt.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego