Prokuratura Rejonowa w Słupsku prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa 34-letniego Waldemara K. Mężczyzna zginął od jednego ciosu zadanego niewielkim nożem w klatkę piersiową podczas rodzinnej sprzeczki.
Tragedia rozegrała się w mieszkaniu przy ulicy Długosza w Słupsku, w którym małżeństwo emerytów mieszkało razem z synem. Według wstępnych ustaleń śledztwa późnym wieczorem 24 listopada 2022 roku przy alkoholu ojciec pokłócił się z synem. Doszło do szarpaniny. 70-letni obecnie Marek K. chwycił za nóż i ugodził nim syna.
Ojciec od razu wezwał pogotowie. W tym czasie matka pokrzywdzonego wybiegła z krzykiem na korytarz. Do mieszkania zbiegli się sąsiedzi. W zamieszaniu jedna z sąsiadek - 48-letnia Andżelika L. zabrała z mieszkania nóż.
Ratownicy medyczni szybko dotarli na miejsca, ale Waldemar K. zmarł mimo podjętej reanimacji. W czasie oględzin policjanci znaleźli narzędzie zbrodni w śmietniku przed domem.
Ojciec żałował, że zabił syna
Prokuratura Rejonowa w Słupsku przedstawiła Markowi K. zarzut popełnienia zabójstwa syna. Wówczas podejrzany przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia. Żałował swojego czynu i wyraził skruchę. Sąd Rejonowy w Słupsku zgodnie z wnioskiem prokuratora aresztował Marka K. na trzy miesiące.
W czasie śledztwa prokuratura uznała, że potrzebna będzie opinia psychiatryczna dotycząca poczytalności podejrzanego w chwili zarzucanego mu czynu.
- Jednak biegli psychiatrzy stwierdzili, że po jednorazowym badaniu nie są w stanie wydać takiej opinii i podejrzanego należy skierować na kilkutygodniową obserwację psychiatryczną - mówi Magdalena Gadoś, szefowa słupskiej prokuratury rejonowej. - Zwróciliśmy się więc do Sądu Okręgowego w Słupsku z takim wnioskiem.
Śmierć drugiej podejrzanej
Drugą podejrzaną w tej sprawie była Andżelika L., której zarzucono zacieranie śladów przestępstwa. Kobieta przyznała się do tego czynu. Prokurator zastosował wobec niej dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Tymczasem 11 grudnia 2022 roku Andżelika L. została znaleziona na klatce schodowej w domu przy ulicy Długosza. Wszystko wskazywało na upadek ze stromych schodów. Nie było bezpośrednich świadków zdarzenia. Kobieta zmarła w czasie reanimacji.
Aby wyjaśnić okoliczności śmierci Andżeliki L., Prokuratura Rejonowa w Słupsku wszczęła sprawę z artykułu dotyczącego nieumyślnego spowodowania śmierci. Została przeprowadzona sekcja zwłok.
- Ze wstępnej opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej wynika, że w tym zdarzeniu nie ustalono udziału osób trzecich – mówi Magdalena Gadoś, szefowa słupskiej prokuratury rejonowej. - Czekamy na pisemną opinię z sekcji zwłok.
