Zachodnie media: okopy na Ukrainie dotknięte plagą szczurów i myszy; roznoszą groźne choroby, paraliżują działania wojska

Piotr Kobyliński
Opracowanie:
Wideo
od 12 lat
Linie frontu konfliktu na Ukrainie są obecnie miejscem, gdzie szczury i myszy stanowią poważne zagrożenie, przenosząc choroby, które paraliżują zdolności bojowe żołnierzy. CNN podaje, że sytuacja ta przypomina makabryczne warunki, jakie panowały w okopach podczas Pierwszej Wojny Światowej.

Ukraińska żołnierka o pseudonimie „Kira” wspomina, jak jesienią ubiegłego roku jej batalion został dotknięty „epidemią myszy” podczas walk w południowym regionie Zaporoża.

Około tysiąca myszy w małej ziemiance

– Wyobraźcie sobie, że kładziecie się do łóżka, a noc zaczyna się od myszy wpełzającej do waszych spodni lub swetra, obgryzającej opuszki palców lub rękę. W zależności od tego, czy masz szczęście, śpisz dwie lub trzy godziny – powiedziała Kira CNN.

Oszacowała, że w jej ziemiance przeznaczonej dla czterech żołnierzy było około tysiąca myszy.

– To nie myszy nas odwiedzały; to my byliśmy ich gośćmi – dodała.

Filmy udostępniane w mediach społecznościowych przez żołnierzy ukraińskich i rosyjskich pokazują skalę plagi na liniach frontu. Myszy i szczury grasują pod łóżkami, w plecakach, generatorach prądu, kieszeniach ubrań i poszewkach na poduszki. Na jednym filmie widać myszy wylatujące z rosyjskiego moździerza niczym kule z pistoletu.

Wybuch „mysiej gorączki”

Ukraiński wywiad wojskowy w grudniu poinformował o wybuchu „mysiej gorączki” w wielu rosyjskich jednostkach wokół Kupiańska w obwodzie charkowskim. W raporcie stwierdzono, że ta choroba przenoszona jest z myszy na ludzi „przez wdychanie kurzu z (drobinami) mysich odchodów lub przez spożycie mysich odchodów z pożywieniem”.

W rezultacie, jak stwierdził wywiad Ukrainy, „mysia gorączka znacznie zmniejszyła zdolność bojową rosyjskich żołnierzy”. Nie podano, czy w podobny sposób dotknęła wojska ukraińskie.

Podczas I wojny światowej populacja szczurów dramatycznie wzrosła, gdy konflikt uległ okopowej stagnacji. Istnieją obawy, że wojna Rosji na Ukrainie zrobiła to samo, pisze CNN.

„Walka z nimi powinna być zorganizowana, a nie opierać się na żołnierzach i ochotnikach, którzy nie mają na nie pomysłu. To jest złe. Przecież to kwestia zdolności bojowej armii. Musimy dbać o naszych żołnierzy”, powiedział CNN jeden z ukraińskich żołnierzy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl