Ciężkie walki o Awdijiwkę na Ukrainie
Historia dotyczy walk w pobliżu miasta Awdijiwka w obwodzie donieckim na początku 2024 roku. Pułkownik Aleksiej „Tygrys” Ksenofontow miał kazać swoim żołnierzom wziąć udział w straceńczym szturmie. Dowódca miał wydać rozkaz będąc pijanym. Większość wojskowych zginęła, a Ksenofontow miał tylko się z tego śmiać.
List do Władimira Putina napisała Alina Bolwinowa, wdowa po jednym z poległych, Michalile Szczebetunie. O sprawie napisał niezależny kanał Astra, co wzbudziło wściekłość jednego z najgłośniejszych przedstawicieli rosyjskich mediów propagandowych, Władimira Sołowjowa.
Ten stanął w obronie dowódcy, poinformował, że Ksenofontow otrzymał tytuł „Bohatera Rosji”, oskarżając jednocześnie Bolwinową o współpracę z ukraińskimi siłami zbrojnymi.
Pijany dowódca wysyłał żołnierzy na śmierć
Relacje rodzin żołnierzy, którzy mieli być wysyłani na rzeź przez „Tygrysa” są szokujące. W szturmie miało wziąć udział 200 żołnierzy. Przeżyło siedmiu. Wysyłano ich siódemkami, gdy taki zespół ginął, na ich miejsce miał ruszać kolejny, aż w końcu zabrakło ludzi. Początkowo wojsko ukrywało prawdziwe straty.
„Chciałabym spojrzeć w oczy tym dowódcom, którzy ukrywali te liczby tak długo. I po co? Dla orderów i medali? (…) Chciałabym wiedzieć, kto za to odpowie” – powiedziała kanałowi Astra jedna z wdów.
Inny z żołnierzy, widząc, do jakiej rzezi dochodzi, odmówił udziału w misji.
„Gdy mój mąż zobaczył co tam się dzieje, nie chciał iść. Jeden z jego towarzyszy powiedział o tym Orłowi (innemu z dowódców, Syrotiukowi Iwanowiczowi – red.). Ten kazał przykuć go do drzewa kajdankami i bić, aż zmieni zdanie. Maż nie mógł wytrzymać bólu i się zgodził” – wspomina żona innego z żołnierzy.
Rodziny poległych chcą sprawiedliwości
Wspomnienia rodzin mówią też o przypadkach pozostawiania żołnierzy samymi sobie. Jeden z takich wojskowych postanowił wysadzić się w powietrze, by nie zostać złapanym.
Bliscy żołnierzy mówią o tym, że nikt nie chce ich wysłuchać, tymczasem krwawi dowódcy nie są pociągani do odpowiedzialności, a nawet dostają odznaczenia.
„Sołowjow, ty go usprawiedliwiasz, mówisz, że jest Bohaterem Rosji, ale nie chcesz słuchać nas, zwykłych ludzi, żon i matek i krewnych” – powiedziała jedna z kobiet.
Walki o Awdijiwkę toczyły się na początku 2024 roku. Według oficjalnych danych rosyjskich władz wojskowych, najeźdźcy ponieśli „minimalne straty”. Jeden z żołnierzy i blogerów wojskowych, Andriej Morozow, w lutym ogłosił, że Rosja straciła tam około 16 tysięcy żołnierzy i 300 pojazdów. Niedługo potem już nie żył, oficjalnie po tym, jak odebrał sobie życie.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!