Ukraińska armia przechodzi na system korpusowy, dowódcy już są. Eksperci ostrzegają

Grzegorz Kuczyński
Wideo
od 7 lat
Prezydent Wołodymyr Zełenski zatwierdził skład korpusów wojskowych i wyznaczył ich dowódców - zmiany nastąpią w ciągu miesiąca – twierdzi dziennikarz Jurij Butusow. To ważna reforma sił zbrojnych Ukrainy mająca poprawić ich zdolności bojowe w starciu z Rosją. Jednak eksperci i wojskowi wskazują na szereg zagrożeń, niektórzy już teraz mówią, że to nic nie da.

SPIS TREŚCI

Według Butusowa, na czele korpusów staną m.in. Rusłan Szewczuk, Roman Darmograj, Wasyl Matiw, Dmitrij Wołoszyn, Andrij Bilecki, Denis Prokopenko i Ihor Obolenski. Trzon armii będzie stanowić 18 korpusów. Większość z nich ma się składać z pięciu brygad, jeden zaś z siedmiu brygad. W siłach lądowych powstaje 13 korpusów, do tego będą dwa korpusy wojsk powietrzno-desantowych, jeden korpus piechoty morskiej i dwa korpusy Gwardii Narodowej.

Skąd wziąć dobrych dowódców?

Reorganizacja armii powinna zwiększyć skuteczność dowodzenia, ale Butusow zauważa kilka problemów reformy, takich jak fakt, że wojsko nie ma wystarczającej liczby dowódców do pełnoprawnego przejścia do struktury korpusu. Zwrócił również uwagę, że wśród wybranych dowódców są tacy, których nominacja jest zaskakująca „ze względu na dużą liczbę pytań dotyczących ich kompetencji na poprzednich stanowiskach”. Choć większość nominacji to doświadczeni dowódcy. Denis Prokopenko, dowódca pułku Gwardii Narodowej Azow, który dostał się do niewoli w Mariupolu, wrócił na Ukrainę w ramach wymiany jeńców. Andrij Bilecki to z kolei pierwszy dowódca Azowa (dowodzi teraz 3. Brygadą Szturmową). Z kolei Igor Obolenski jest teraz dowódcą 13. brygady Gwardii Narodowej „Karta”. To na bazie jednostek, którymi dowodzą teraz wybrani na dowódców korpusów, są właśnie tworzone te większe związki bojowe.

Były szef sztabu generalnego i głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy, gen Wiktor Mużenko częściowo zgadza się z Butusowem. Według niego, głównym problemem formowania dowództw korpusów jest brak personelu o odpowiednim poziomie wyszkolenia. "Dlatego, moim zdaniem, wskazane byłoby utworzenie tych dowództw na podstawie dowództw grup taktycznych, obsadzając niektóre stanowiska najbardziej doświadczonymi oficerami z dowództw brygad, bez naruszania ich spójności ” – napisał Mużenko na Facebooku. Jednocześnie uważa za niewłaściwe tworzenie korpusów w ramach Gwardii Narodowej.

Reforma nieefektywnej armii

Na początku lutego głównodowodzący gen. Ołeksandr Syrski powiedział, że armia jest w trakcie przechodzenia na strukturę korpusową (obecnie jest to struktura brygadowa). Reforma jest wynikiem skarg ukraińskich żołnierzy i dziennikarzy wojskowych na zbyt skomplikowany, nieefektywny system zarządzania armią i brak jasno określonych formacji. Ukraińscy dowódcy są oskarżani o przypadkowe „łatanie dziur” na froncie. Komplikuje to obronę i komunikację między różnymi jednostkami na jednym odcinku frontu.

Dowódcy korpusów będą mogli samodzielnie zarządzać własnymi siłami bez dołączanych ad hoc jednostek, w rzeczywistości posiadając wszystkie niezbędne zasoby, z wyjątkiem lotnictwa. System korpusowy pozwala na odpowiedzialność za szersze i głębsze odcinki frontu. Bohdan Krotewycz, zastępca dowódcy brygady Azow, wśród zalet systemu korpusowego wymienił również możliwość rozliczania dowódców za niepowodzenia na froncie: „To jest coś, czego możemy nauczyć się od Rosjan. Oni walczą korpusami armijnymi. Tam przychodzą do dowódcy korpusu i pytają: Dlaczego nie posuwacie się naprzód?. A on nie może powiedzieć, że to nie on dowodził tym czy innym pułkiem. Ponieważ to on go wystawił i przygotował. Zostanie zapytany. A kiedy będzie ponosił odpowiedzialność karną, a nie tak jak my, wtedy będzie idealnie. Ponieważ w naszym kraju winny jest tylko żołnierz”.

Korpusy poprawią jakość dowodzenia?

Dowódcy brygad w czasie inwazji na pełną skalę byli dotąd najwyższymi oficerami odpowiedzialnymi za personel, gotowość, broń i operacje bojowe. W celu koordynacji i zarządzania brygadami w armii utworzono tymczasowe operacyjno-taktyczne i operacyjno-strategiczne zgrupowania wojsk. Na czele tych formacji stali tymczasowi oficerowie, którzy rotacyjnie pełnili swoje funkcje i często nie mieli czasu, aby wystarczająco dobrze poznać podległe im brygady, które często liczyły dziesiątki tysięcy żołnierzy.

Najnowsze reformy mają na celu stworzenie struktury, w której najwyższe dowództwo na polu bitwy przenosi się z dowódców brygad na dowódców korpusów, którzy będą mieli większą władzę i dowództwo z pełniejszym zrozumieniem możliwości swoich jednostek niż oficerowie w tymczasowych operacyjno-taktycznych i operacyjno-strategicznych zgrupowaniach wojsk, przejmujący rotacyjnie ich dowodzenie i na dodatek nie ponoszący odpowiedzialności za wyniki poszczególnych brygad pośrednio im podległych. Reforma oznacza, że zgrupowania operacyjno-strategiczne, operacyjno-taktyczne i taktyczne zostaną rozwiązane, korpusy przejmą kontrolę nad linią frontu.

Nie reforma a zmiana znaków?

W rozmowie z Radiem Swoboda pułkownik rezerwy Wiktor Kewliuk uważa, że wraz z nowymi reformami nic się nie zmieni w ukraińskiej armii, „z wyjątkiem napisów na mapie”. - To tylko zwykła zmiana znaków, ponieważ nasze dowództwo było absolutnie nieprzygotowane do walki zgodnie ze standardami NATO, o których mówili przez ostatnie 10 lat – mówi oficer. Pyta: skąd wziąć niezbędną liczbę oficerów sztabowych dla tylu korpusów? Dowództwo korpusu potrzebowałoby 100 takich oficerów, a obsadzenie 18 sztabów, w oparciu o doktrynę wojskową, wymagałoby 1,8 tysięcy oficerów. Znalezienie takiej liczby jest po prostu niemożliwe.

- Ci, którzy twierdzą, że przejście do korpusu zwiększy odpowiedzialność i łatwość zarządzania... nie zwiększy niczego, ponieważ dowództwo korpusu będzie obsadzone tymi samymi oficerami, którzy wykonują tę pracę dzisiaj. Jeśli nie zostaną przeszkoleni, nie będą działać lepiej w istniejącej strukturze i będą działać równie słabo w korpusie. W naszej galaktyce nie ma możliwości pozyskania alternatywnych funkcjonariuszy - uważa Kewliuk. I podsumowuje: „Moja wizja sytuacji sprowadza się do starego dowcipu o przestawianiu łóżek w burdelu, który przestał przynosić dochody. Dokładnie to zostanie teraz zrobione”.

źr. Radio Swoboda, Cenzor.net.ua, Ukraińska Prawda

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl