Zagłębie Lubin w środę mierzyło się z FK Grafičar, czyli aktualnym wiceliderem drugiej ligi serbskiej. Bramki dla Miedziowych zdobywali Szymon Kobusiński (dwie) oraz Tornike Gaprindaszwili. Trener Waldemar Fornalik wystawił skład oparty na piłkarzach, którzy w poprzedniej rundzie grali mniej. Wprawdzie znalazło się miejsce dla Jarosława Jacha czy Gurama Giorbelidze, ale resztę stanowili zawodnicy na co dzień rezerwowi.
Po przerwie na boisku pojawił się Hiszpan Alexander Nano Mesa, ale wytrzymał tylko do 70 minuty. 27-latek jest napastnikiem, który przez ostatnie pół roku był bez klubu. W CV ma duże firmy, bo reprezentował barwy m.in. SD Eibar, Levante UD, Sportingu Gijón, Realu Zaragoza czy Cádiz CF. Na poziomie La Liga uzbierał tylko 16 występów (1 gol), ale za to na drugim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii rozegrał 163 spotkania, strzelił 27 bramek i miał 9 asyst.
Zagłębie chciało sprawdzić, czy jest zdrowy i w odpowiedniej formie fizycznej, ale ta „wędka” sporo nam o Hiszpanie mówi. W czwartek ma zagrać w sparingu z bułgarskim Łudogorcem Razgrad, ale w tej chwili nie wiadomo, czy ma to sens.
Zagłębie Lubin – FK Grafičar 3:0 (1:0)
Bramki: Kobusiński 19, 51, Gaprindaszwili 50
Zagłębie: Burić (70. Weirauch) - Woźniak, Lepczyński, Jach (79. Ławniczak), Giorbelidze (79. Grzybek) - Gaprindaszwili (70. Živec), Poletanović (46. Żubrowski), Kocaba (63. Popielec), Hinokio, Kobusiński - Kurminowski (46. Mesa; 70. Doležal).
Grafičar (sład wyjściowy): Manojlović - Nedeljković, Jovanović, Vukićević, Radojević - Bubanj, Dimitrić, Vasiljević, Stojčev, Curić - Kasalica.
