„Około 40 mln zł zamierzamy przeznaczyć na modernizację i budowę kompleksu skoczni narciarskich w Zakopanem. To będzie jedna z największych inwestycji w historii” - tak napisał na twitterze Witold Bańka, szef resortu sportu. To inwestycja, którą zarządzający skoczniami Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem planował od kilku lat.
Wybudują nowe skocznie
- 40 mln zł to kwota przybliżona, o jaką aplikowaliśmy do ministerstwa sportu. Ile dokładnie będzie kosztowała ta modernizacja, o tym przekonany się, gdy rozstrzygniemy przetarg na zaprojektowanie i wybudowanie kompleksu średnich skoczni - mówi Sebastian Danikiewicz, dyrektor COS w Zakopanem.
Na rozstrzygnięcie przetargu, opracowanie projektu nowego kompleksu średnich i małych skoczni, a także na uzyskanie pozwolenia na budowę COS daje sobie czas do końca tego roku. Jeśli to się uda zrealizować, budowa powinna ruszyć w 2019 roku.
Budowa od nowa
Sebastian Danikiewicz mówi wręcz, że będzie to niemal budowa kompleksu od podstaw. W ramach prac wyremontowane mają zostać cztery znajdujące się tam skocznie, a także ma zostać wybudowana zupełnie nowa, piąta skocznia.
- Ta ma powstać wewnątrz obecnego obiektu, tam gdzie obecnie znajduje się mały budynek zajmowany przez klub AZS. Chcemy tak stworzyć skocznię K23 - zapowiada Danikiewicz.
Dodatkowo na kompleksie ma zostać wybudowany nowy wyciąg krzesełkowy, z którego będą mogli korzystać skoczkowie na czterech skoczniach, Powstanie bowiem stacja pośrednia, która pozwoli wysiadać zawodnikom korzystającym z mniejszych skoczni.
Wyciągu nie będzie na najmniejszej skoczni, która znajduje się nieco na uboczu obecnego kompleksu średnich i małych skoczni.
- Zakładamy, że całość prac zajmie nam ok. 3 lat. Nowe średnie i małe skocznie powinny być gotowe więc w 2022 roku - zapowiada Danikiewicz.
COS ma wizualizację tego, co ma powstać w Zakopanem za 40 mln. Dyrektor Danikiewicz zaznacza, że to koncepcja, która w wyniku prac projektowych może się nieco zmienić. - Nie zmieni się jednak to, że za trzy lata będziemy mieć pięć średnich i małych skoczni - dodaje.
Sportowcy się cieszą
- To jest informacja, na którą czekaliśmy od kilku długich lat - mówi Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku narciarskiego. - Od co najmniej siedmiu lat wymagają natychmiastowego remontu. Sam zaś wyciąg krzesełkowy na skoczni jest nieczynny. Nie chcę już wracać do tego, z jakich powodów do tego doszło. Dla nas ważne jest to, że w końcu są pieniądze i będzie remont.
Dyrektor generalny COS konsultował już projekt modernizacji z TZN. - To będzie remont, w wyniku którego powstaną skocznie dokładnie takie, które są potrzebne naszych skoczkom, jak i zawodnikom kombinacji norweskiej - mówi Kozak.
Prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego dodaje, że za 40 mln zł powstaną skocznie, które będą miały nowoczesny profil rozbiegu, sztucznie mrożone tory najazdowe. - Dzięki temu będziemy mogli aspirować do organizacji zawodów na tych skoczniach, impreza nawet rangi światowej - uważa Andrzej Kozak.
O remont apelowali od dawna
O konieczności modernizacji średnich skoczni mówili nie tylko działacze sportowali, ale i sami skoczkowie. Wielokrotnie wspominał o tym m.in. Kamil Stoch, najlepszy obecnie na świecie skoczek narciarski.
- Mam nadzieję, że doczekam się modernizacji kompleksu mniejszych skoczni w Zakopanem. Dzięki temu byłbym spokojny o swoich następców, którzy dzisiaj nie mają odpowiednich warunków, żeby tu solidnie trenować - mówił Stoch po zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem w styczniu 2017 roku.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Dlaczego warto dbać o środowisko?
Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news
