Zamrożenie cen energii przedłużone. Wiceminister Miłosz Motyka tłumaczy, dlaczego na dziewięć miesięcy i co po tym czasie

Lidia Lemaniak
Wideo
od 7 lat
We wtorek rząd przyjął projekt ustawy, która wydłuża okres mrożenia cen energii dla gospodarstw domowych na poziomie obecnym do końca września 2025 roku oraz utrzymuje rezygnację z opłaty mocowej do końca czerwca 2025 roku. Portal i.pl zapytał wiceministra klimatu i środowiska Miłosza Motykę (PSL) o to, dlaczego zamrożenie cen energii zostało przedłużone na dziewięć miesięcy i co, jeśli po tym czasie, ceny energii wzrosną lub będą na tym samym poziomie, co teraz.

Spis treści

Dlaczego zamrożenie cen energii zostało przedłużone na dziewięć miesięcy? Wiceszef MKiŚ tłumaczy

Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka (PSL) pytany przez i.pl o to, dlaczego rząd zamroził ceny energii na akurat dziewięć miesięcy, a nie do końca kolejnego roku, wyjaśnił, że jest kilka powodów takiej decyzji.

– Po pierwsze – wskazujemy na dziewięć miesięcy, ponieważ w naszym rozwiązaniu ustawowym zapisaliśmy też rekalkulację taryf. Niewykluczone, że wnioski taryfowe, które przez prezesa URE będą zatwierdzane na drugą połowę roku przyszłego, będą niższe niż cena maksymalna. Więc wtedy – pod warunkiem oczywiście odpowiedniego, ustabilizowania się ceny na rynkach – nie będziemy musieli tej ceny mrozić. Oczywiście, jeśli się sytuacja nie ustabilizuje, to na pewno będziemy to wsparcie przedłużać. Po drugie – obniżamy też opłatę mocową do zera. Tego, chociażby w rozwiązaniu proponowanym niegdyś przez obecną opozycję, nie było. Nasze rozwiązanie daje gwarancję, że ceny rachunków – tak dokładnie, jak powiedział pan premier Donald Tusk – nie wzrosną – wyjaśnił.

Co, jeśli za dziewięć miesięcy ceny energii będą wyższe niż teraz?

Wiceszef MKiŚ dopytywany, co jeśli za te dziewięć miesięcy ceny będą takie, jakie są albo wyższe i czy w takiej sytuacji najuboższym będzie przysługiwał bon energetyczny, przypomniał, że „bon energetyczny został przygotowany na sezon grzewczy na przełom roku 2024/2025”.

– Jeżeli ceny na rynkach będą radykalnie wzrastały, jeżeli dojdzie do kryzysu energetycznego, to rolą rządu odpowiedzialnego, a takim jest rząd „koalicji 15 października”, będzie takie wsparcie – po pierwsze – w zakresie ceny maksymalnej przedłużyć, a po drugie – też stosować inne mechanizmy, w tym niewykluczone, że będziemy rozmawiali na temat bonu energetycznego. Będzie dyskusja pomiędzy nami a Ministerstwem Finansów. Pan minister Domański tylko w tym roku ponad 5 mld zł na wsparcie dla odbiorców indywidualnych przekazał – tłumaczył.

Czy w budżecie są środki na przedłużenie zamrożenia cen energii?

Miłosz Motyka dopytywany, czy na przedłużenie zamrożenia cen energii są pieniądze w budżecie, czy może trzeba będzie go nowelizować, odpowiedział, że „środki w budżecie są zarezerwowane”.

– O sytuację budżetową państwa i o sytuację budżetową polskich rodzin można być spokojnym – dodał.

Co zakłada projekt ustawy o przedłużeniu zamrożenia cen energii?

Zgodnie z projektem ustawy cena maksymalna ma obejmować wyłącznie odbiorców w gospodarstwach domowych. Z uwagi na względną stabilizację na polskich i światowych rynkach energii elektrycznej podmioty z sektora JST, użyteczności publicznej i MŚP znajdują się w bezpieczniejszej sytuacji w porównaniu z odbiorcami w gospodarstwach domowych, dlatego nie będą objęte proponowanym wsparciem . Ze wsparcia wyłączone zostaną te gospodarstwa domowe, które zdecydowały się na oferty sprzedawców z ceną dynamiczną energii, dostępne od lata 2024 roku.

W komunikacie wskazano, że bez interwencji ustawowej odbiorcy w gospodarstwach domowych płaciliby 623 zł za MWh – tyle bowiem wynosi średnia cena energii elektrycznej w grupie taryfowej G wynikająca z taryf sprzedawców z urzędu, zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na okres do końca 2025 r. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, sprzedawcy, dostarczający energię eklektyczną po ustalonej ustawowo cenie dostają od państwa rekompensatę w wysokości różnicy ceny taryfowej lub tzw. ceny odniesienia i 500 zł za MWh. Pieniądze na rekompensaty będą pochodzić z funduszu przeciwdziałania COVID-19.

Projektowana ustawa przewiduje też, że sprzedawcy z urzędu energii elektrycznej do 30 kwietnia 2025 roku złożą do prezesa URE wnioski o zmianę swoich taryf.

Projekt zakłada również przedłużenie do końca czerwca 2025 roku zwolnienia z opłaty mocowej odbiorców, pobierających energię elektryczną na własne potrzeby w punktach poboru o napięciu co najwyżej 1 kV. Odbiorcy ci to głównie gospodarstwa domowe. W momencie zawieszenia opłaty mocowej w połowie roku wynosiła ona od 2,66 zł do 14,9 zł netto miesięcznie, w zależności od zużycia energii w danym gospodarstwie domowym. Opłata mocowa trafia do operatora przesyłowego PSE. Projekt zakłada, że PSE otrzyma rekompensatę z funduszu COVID-19.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
J
Nie będzie taniego prądu, gazu, paliw bez zaprzestania darmowego finansowania Ukrainy.
R
R
To kiedy podniosą wiek emerytalny ?
C
Cycylia Mamcycka.
Polska ma co chciała, ma takich ministrów jak Motyka. Tego nie da się zrzucić na zabory albo na Putina.

"Bez powodzenia kandydował do rady gminy Tokarnia w 2014[6], sejmiku małopolskiego w 2018[7], a w 2019[8] i 2023[9] do Sejmu. "

Co z tego, ze społeczeństwo ma w nosie takich polityków, gość wie kto rozdaje karty i to znaczone.
K
Kita
Oczywiście Tusk zamrozić ceny tylko do wyborów prezydenckich a potem podwyżka z podwojoną siłą
M
Milena
Przed wyborami do parlamentu też były obiecanki cacanki, co jest, każdy widzi! Zamrożenie cen energii to ZAGRYWKA przed wyborami prezydenckimi, BARANY znowu dadzą się nabrać!
5,19
Tylko na 9 miesięcy, bo potem będzie już po wyborach prezydenckich
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl