W niedzielę prezydent Andrzej Duda udał się do Kijowa, gdzie wygłosił orędzie w Radzie Najwyższej Ukrainy. Zrobił to jako pierwszy przywódca obcego państwa od początku wojny. O wizytę tę pytany był w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsat News szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot. Odniósł się do informacji przekazanej przez jednego z ukraińskich deputowanych, że podczas przemówień prezydentów Polski i Ukrainy w parlamencie Rosja wystrzeliła rakiety na Kijów. Gość Bogdana Rymanowskiego powiedział, że nie było alarmu podczas wystąpień, ani też ewakuacji Rady Najwyższej.
Przyznając, że tego rodzaju wizyty zawsze wiążą się z ryzykiem, Szrot podkreślił, że Andrzej Duda jest politykiem odważnym i "dla dobra naszej ojczyzny, dla dobra bezpieczeństwa w naszej części Europy jego zadaniem jest takie działania wykonywać".
"Trzeba przejść na wyższy poziom"
W rozmowie pojawił się też wątek nowego traktatu polsko-ukraińskiego. Szef Gabinetu Prezydenta RP ocenił, że jest on bardzo potrzebny.
– Poprzedni funkcjonował dobrze przez 30 lat, ale we wzajemnych stosunkach trzeba przejść na wyższy poziom – wskazał. Z tego powodu - tłumaczył - potrzebne są nowe regulacje, nowy traktat, a także nowy typ relacji. Wyjaśnił, że chodzi o nadanie wzajemnym kontaktów regularnej formy.
Szrot mówił też o współpracy gospodarczej Polski i Ukrainy, która - jak podkreślił - trwała już przed wojną. – Te więzi trzeba pogłębić, a Polskę zaangażować w wielkie przedsięwzięcie odbudowy Ukrainy – powiedział.
Polsat News
