Podejrzany o dokonanie brutalnej zbrodni został doprowadzony do prokuratury rejonowej w Zakopanem w czwartek o godz. 13.30 – po tym jak noc spędził w celi komendy policji pod Giewontem. Przesłuchanie trwało ok. 1,5 godziny.
- Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Nie ustosunkował się do stawianego mu zarzutu. Prokurator sporządza wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu dla podejrzanego na okres trzech miesięcy - mówi Justyna Rataj-Mykietyn, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Według kodeksu karnego grozi mu za to od 8 lat więzienia, 25 lat więzienia, lub kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Zbrodnia w pensjonacie
Do zabójstwa doszło w pensjonacie w Białym Dunajcu najprawdopodobniej w nocy z wtorku na środę. 45-latek z Siedlec przyjechał do ośrodka wypoczynkowego we wtorek rano. Byli z nim jego trzech synowie – nieżyjący już 14-latek, a także ok. 8 i 4-letni synowie. Rodzina doskonale znała ten pensjonat. Bywali tam wielokrotnie – także z mamą chłopców, która przed rokiem zmarła na raka. Właściciele obiektu mówią, że nawet przyjaźnili się. Chłopcy dobrze czuli się w ich towarzystwie.
Ten jednak wyjazd był inny niż pozostałe. Od samego początku 45-latek zachowywał się dziwnie. Był zamknięty w sobie, smutny, mówił od rzeczy.
– Zachowywał się jakby był naćpany – stwierdził nawet ojciec właścicielki pensjonatu.
Według innych gości obiektu, także dzieci zachowywały się w nietypowy sposób. Szczególnie chodzi o najmłodszego z synów. Był cały czas zdenerwowany, płakał.
W środę rano, gdy na śniadanie zszedł ojciec tylko z dwójką synów, obsługa pensjonatu zaczęły wypytywać co się stało ze starszym. Wtedy ojciec zaczął dziwnie odpowiadać. Stwierdził, że nie wie co się z nim stało. U obsługi pensjonatu zapaliła się się wówczas czerwona lampka.
Po chwili rozmowy mężczyzna poszedł w kierunku pokoju, a wynajmująca za nim. Drzwi były zamknięte, więc poprosiła gościa o klusze. Mężczyzna oddał klucz i wrócił na stołówkę do pozostałej dwójki dzieci.
- Córka bała się sama wejść do pokoju. Poprosiła innego gościa i weszli razem. Odkryli kołdrę, a tam leżał ten najstarszy chłopiec. Miał poderżnięte gardło. Był już zimny jak go znaleźli - relacjonuje wydarzenia pan Józef, ojciec właścicielki pensjonatu.
Do dramatu musiało dojść wieczorem w dniu przyjazdu lub w nocy. Mężczyzna bowiem – najprawdopodobniej po zabójstwie - zmienił pokój i z dwójką młodszych synów spał w innym miejscu.
- Nie wszystkie pokoje były zajęte, to poszedł sobie do innego - mówi pan Józef.
Po wstrząsającym odkryciu zaalarmowana została policja. Na miejscu pojawiło się kilka radiowozów, dwie karetki pogotowia i straż pożarna. Potem dojechali technicy kryminalistyki oraz prokurator. Zabezpieczenie śladów trwało do późnych godzin wieczornych.
45-letni Paweł W. został osadzony na noc w celi policji w Zakopanem. Dwójka dzieci została objęta opieką psychologiczną. Wieczorem w środę dołączyli do nich ich dziadkowie.
Mężczyzna miał odebraną opiekę nad dziećmi
Jak się okazuje, rodziną 45-latka w Siedlcach interesował się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Po śmierci jego żony sąd przyznał tymczasowo opiekę nad dziećmi matce zmarłej żony. Babcia jednak tuż przed wyjazdem rodziny w góry złożyła wniosek do MOPS o wycofanie jej jako rodziny zastępczej dla chłopców. Ojciec bowiem starał się odzyskać opiekę nad dziećmi. W momencie wyjazdu w góry decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Piotr W., który wraz z trzema nieletnimi synami (w wieku 3,7 i 14 lat) pojawił się w pensjonacie w Białym Dunajcu, to 45 letni przedsiębiorca z Siedlec. Jak informuje Tygodnik Siedlecki, w tym roku w lutym zmarła jego 41-letnia żona. Po jej śmierci sąd tymczasowo przyznał opiekę nad dziećmi matce zmarłej. Babcia kilka dni temu złożyła jednak wniosek do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie o wycofanie jej jako opiekunki i rodziny zastępczej.
Oto co pisze na ten temat Tygodnik Siedlecki:
- Z naszych informacji wynika, że ojciec starał się o odzyskanie opieki nad dziećmi, a babcia przychylała się do takiego rozwiązania. Jednak MOPR zaznaczał we wszystkich notatkach do odpowiednich służb, żeby wcześniej wypowiedział się biegły sądowy, czy ojciec będzie w stanie właściwie sprawować opiekę nad synami.
Kiedy sekcja zwłok 14-latka?
Ciało zmarłego nastolatka zostało zabezpieczone do sekcji zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej. Z ostatnich informacji wynika, że sekcja ma się odbyć w najbliższy piątek 23 sierpnia.
- Zatopiona przez Jezioro Czorsztyńskie wieś Stare Maniowy. Zobacz, jak wygląda
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]