Wołodymyr Zełenski uczcił rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę ponurym przesłaniem sprzeciwu wobec agresora. Przysiągł też postawić rosyjskich „morderców” przed wymiarem sprawiedliwości.
O świcie w czwartek ukraiński prezydent pochwalił swój naród za walkę z wojskami Putina w roku bólu, smutku, wiary i jedności.
- Przetrwaliśmy. Nie zostaliśmy pokonani. I zrobimy wszystko, by w tym roku odnieść zwycięstwo - powiedział Zełenski.

Niezwyciężone stolice
Nazywając miasta takie jak Bucza, Irpień i Mariupol niezwyciężonymi stolicami dodał: Ukraina zainspirowała świat. Ukraina zjednoczyła świat... Nigdy nie spoczniemy, dopóki rosyjskim mordercom nie grozi zasłużona kara.
Walczyć o każde jutro
- Przeżyliśmy pierwszy dzień wojny na pełną skalę. Nie wiedzieliśmy, co przyniesie jutro, ale zrozumieliśmy, że o każde jutro trzeba walczyć. I walczyliśmy - dodał prezydent Ukrainy, odnosząc się do pierwszego dnia wojny.
- To był najdłuższy dzień w naszym życiu. Najcięższy dzień naszej współczesnej historii. Obudziliśmy się wcześnie i od tamtej pory nie zasnęliśmy - mówił.
W pierwszą rocznicę rosyjskiej inwazji, Ukraińcy zapalali świece oraz kładli kwiaty przed wieloma pomnikami ku czci tysięcy zabitych.
Na Twitterze Zełenski powiedział, że rosyjski atak był momentem, w którym „miliony z nas dokonały wyboru”. Ukraińcy nie wybrali białej flagi, ale niebiesko-żółtą. Nie uciekając, ale stawiając czoła. Opór i walka.
Od tego czasu świat patrzy z przerażeniem, jak żołnierze Putina ostrzeliwują budynki mieszkalne, torturują cywilów i gwałcą kobiety.

lena