Wypadek z udziałem łódzkiego adwokata. Dwie osoby zginęły
Do tragicznego wypadku z udziałem łódzkiego adwokata doszło w niedzielę przed godz. 18 na drodze koło Olsztyna. Doszło tam do zderzenia prowadzonego przez 41-latka osobowego mercedesa z jadącym z naprzeciwka audi. Dwie pasażerki audi 53-latka i 67-latka zginęły na miejscu z powodu obrażeń. Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu policyjnych śledczych wynikło, że prawdopodobną przyczyną tej tragedii był manewr 41-letniego kierującego mercedesem, który z nieznanych przyczyn przekroczył oś jezdni, zjechał na przeciwny pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z audi.
Ostrożniejsza jest prokuratura. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny wyjaśnia, że nie wiadomo jaki był przebieg wypadku i jego przyczyny, m.in. dlatego, że samochody były mocno przemieszczone.
- Doszło do zderzenia czołowego. Zbierany jest materiał dowodowy, poszukiwani świadkowie i powoływani biegli – informuje.
Wkrótce okazało się, że za kierownicą audi siedział znany łódzki adwokat. O sprawie stało się głośno po słowach, które zamieścił wkrótce po wypadku w mediach społecznościowych. Sugerował w nich, że jedną z przyczyn wypadku mógł być... zbyt stary samochód ofiar.
„To była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły” - ogłosił w nagraniu.
Słowa spotkały się z szeroką krytyką. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta napisał na Twitterze; „Szokująca wypowiedź, tym bardziej, że padła z ust adwokata. Zleciłem analizę zabezpieczonego nagrania pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej.”
Stanowisko zabrał Sylwester Redeł, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi. „Takie wypowiedzi na temat tragedii nie przystają żadnemu człowiekowi” - napisał w oświadczeniu i niezwłocznie po zapoznaniu się z nagraniem wszczął postępowanie dyscyplinarne.
Jak podkreśla rzeczniczka ORA Anna Mrożewska postępowanie dotyczy słów, a nie samego wypadku. Sprawa może zostać skierowana do sądu dyscyplinarnego, który może ukarać adwokata całą gamą kar od upomnienia aż po wydalenie z adwokatury.
Sam adwokat szybko usunął nagranie z kontrowersyjną wypowiedzią i przeprosił. Wyjaśniał, że niewłaściwie słowa padły w emocjach i nie chciał obarczać winą ofiar wypadku. „Modlę się za obie zmarłe kobiety i ich rodziny”.
