Miasteczka i wsie odcięte od świata przez metrowe zaspy - tak wygląda sytuacja w wielu regionach Austrii oraz w Bawarii. Jak podaje agencja Deutsche Welle, w Austrii w tym tygodniu z powodu zimy śmierć poniosło już osiem osób. W Bawarii natomiast zginął 9-letni chłopiec, na którego spadł konar drzewa, który złamał się pod ciężarem śniegu. Wiele dróg zostało zasypanych w Austrii i na południu Niemiec w najintensywniejszych od 20 lat opadach śniegu w tym rejonie Europy.
Nie lepiej jest w Skandynawii. Jak podaje BBC, w Szwecji i Norwegii wiele dróg jest nieprzejezdnych z powodu silnych opadów śniegu. Z kolei w Austrii służby ratunkowe musiały ratować 41-letniego polskiego snowboardzistę, który zjechał z trasy. Ratownicy musieli przedzierać się przez śnieg, sięgający im po pachy. W niektórych regionach Austrii - jak podaj BBC - w ostatnich dniach pokrywa śnieżna osiągnęła grubość 3 metrów. Niektóre miasteczka na pograniczu austriacko-niemieckim zostały wręcz odcięte od świata.
Reporter DW Amien Essif napisał na Twitterze, że austriackie miasteczko Altaussee zostało niemal całkowicie zasypane. połowa mieszkańców została ewakuowana, w tym burmistrz, gdyż lawina może spaść na miejscowość w każdej chwili. I tak ciężki sprzęt pracuje na okrągło, by usunąć tony śniegu zalegające na ulicach miejscowości.
W miasteczku Bertechsgaedn, na granicy niemiecko-austriackiej (na zdjęciu) ogoszono stan katastrofy - podaje DW. Według niemieckiej agencji, wojsko rozpoczęło dostawy żywności do tego kurortu, odciętego obecnie od świata.
- Takie ilości opadów śniegu na wysokości 800 metrów nad poziomem morza zdarzają się raz na 30-100 lat - powiedział cytowany przez BBC Alexander Radlherr z austriackiego Centralnego Instytutu Meteorologii i Geodynamiki.