- Zawsze uważałam, że lekarz to najpiękniejszy zawód świata - mówiła przed dwoma laty prof. Janina Suchorzewska w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi Bałtyckiemu".
Prof. Janina Suchorzewska: Zawsze uważałam, że lekarz to najpiękniejszy zawód świata
Janina Suchorzewska, z domu Tatarkiewicz, wychowała się w Warszawie. Jej stryj, Władysław, był uznanym polskim filozofem i historykiem filozofii. Miała 14 lat, gdy wraz ze starszą siostrą, Elżbietą Tatarkiewicz-Skrzyńską wzięła udział w Powstaniu Warszawskim. Była łączniczką szefa sanitarnego na Obwód Śródmieście Armii Krajowej. Wiele razy powtarzała, że właśnie wtedy, patrząc na rannych, potrzebujących pomocy ludzi, postanowiła, że zostanie lekarzem.
Przez kilkadziesiąt lat profesor Suchorzewska związana była z gdańską Akademią Medyczną (dziś Gdański Uniwersytet Medyczny). Początkowo jako chirurg, następnie poświęciła się anestezjologii. Znalazła się wśród pierwszych stu polskich anestezjologów, rozwijających nową specjalność. W Grudniu 1970 roku przez osiem dni nie opuściła szpitala, walcząc o życie pacjentów.
- We wtorek, 15 grudnia przez kilka godzin przyjęliśmy w Akademii Medycznej 364 rannych - wspominała.
W stanie wojennym jako lekarz chroniła ludzi przed aresztowaniami.
Przed dwiema dekadami odeszła ze stanowiska stworzonej przez siebie Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii, by zmierzyć się z nowo powstającą dziedziną medycyny. Profesor Janina Suchorzewska zaczęła uczyć etyki lekarskiej.
Nawet po odejściu z uczelni nie zrezygnowała z aktywności. Pisała książki i artykuły, propagując humanizację medycyny. Była m.in. Honorowym Członkiem Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii, a także członkiem Klubu Myśli Obywatelskiej im. Tadeusza Mazowieckiego.
Nie uciekała przed trudnymi tematami, zawsze z klasą i z szacunkiem dla innych, prezentując swoje zdanie. Dla wielu pozostała wzorem lekarza.
