Rywalizacja w polskiej grupie rozpoczęła się już w piątek. Tego dnia naprzeciwko siebie stanęły reprezentacje Brazylii i Hiszpanii. Zwycięstwo odnieśli Europejczycy (2:1), a jedyny punkt dla reprezentacji z Ameryki Południowej zdobyła Beatriz Haddad Maia, która wygrała w dwóch setach z Sarą Sorribes Tormo (7-6, 6:2).
Iga Świątek pokonała Beatriz Haddad Maię
Zajmująca jedenaste miejsce w światowym rankingu Brazylijka to rywalka, z którą musiała zmierzyć się Iga Świątek w pierwszym pojedynku sobotniego meczu z udziałem Biało-Czerwonych. Urodzona w 1996 roku tenisistka ma już na koncie zwycięstwo z Polką (w sierpniu 2022 roku w Toronto), ostatni pojedynek padł jednak łupem aktualnej liderki klasyfikacji (półfinał French Open), która także i tym razem była faworytką.
Spotkanie rozpoczęło się od kilku błędów Igi, która jednak po przegranym pierwszym gemie szybko wskoczyła na właściwy poziom, zdobyła pięć punktów z rzędu i bez większych kłopotów wygrała pierwszą partię 6:2. W drugim secie, podobnie jak w pierwszym, Polka w trzecim gemie zanotowała przełamanie, które okazało się kluczowe w przebiegu tej części rywalizacji - myląca się Brazylijka pozwoliła faworytce na odskoczenie na 4-1, a mimo chwilowego zrywu (przełamanie w szóstym gemie), nie była w stanie odmienić losów spotkania i po dwusetowej rywalizacji zeszła z kortu pokonana.
Hubert Hurkacz zagra z Thiago Seybothem Wildem
W kolejnym meczu na korcie pojawili się Hubert Hurkacz (9. miejsce w rankingu ATP) i Thiago Seyboth Wild (79.). Zdecydowanym faworytem pojedynku był Polak, który dobrze wszedł w mecz (prowadził 2-0), potem jednak pozwolił rywalowi wrócić do gry. Wyrównaną pierwszą partię zakończył tie-break, wygrany nieoczekiwanie przez Brazylijczyka 7-4.
Na szczęście wspomniana wpadka nie miała wpływu na postawę Huberta, który w drugim secie zwyciężył, oddając rywalowi ledwie dwa gemy. Także w trzecim secie lepiej radził sobie nasz tenisista, a decydujący moment miał miejsce przy stanie 1-1. Wówczas to Hurkacz zapisał na swoim koncie punkt przy serwisie rywala, a potem nie pozwolił, by przeciwnik odrobił stratę i ostatecznie zakończył tę część meczu zwycięstwem 6-3, zapewniając sobie w ten sposób triumf w pojedynku i zwycięstwo reprezentacji Polski w całym spotkaniu.
- Pierwszy mecz w sezonie zawsze jest trochę trudny, tym bardziej że w pierwszym secie rywal grał naprawdę dobrze. Zawsze jest trochę nerwów, ale cieszę się, że udało mi się je przezwyciężyć - podsumował swój występ nasz tenisista.
Na zakończenie polsko-brazylijskiego starcia rozegrany został jeszcze mecz par mieszanych. W nim również lepsi okazali się Biało-Czerwoni - Hurkacz i Świątek pokonali Haddad Maię i Marcelo Melę 6:4, 6:3. Kolejny mecz z udziałem naszej drużyny zaplanowano na poniedziałek, 1 stycznia. Rywalem będą Hiszpanie, a stawką - pierwsze miejsce w grupie.
Po pierwszej serii spotkań Polacy przewodzą w grupie A mając na swoim koncie trzy wygrane pojedynki. Na drugim miejscu z dwoma wygranymi potyczkami znajduje się Hiszpania.
W Nowy Rok o godz. 3.00 polskiego czasu Biało-Czerwoni zmierzą się z ,,La Roja''. Stawką spotkania będzie awans do fazy pucharowej i pierwsza lokata w grupie.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
