W piątek (22 października) w Sądzie Okręgowym w Łodzi zapadł wyrok w tej kontrowersyjnej sprawie. Sędzia Tomasz Krawczyk uznał, że obie strony nie mówiły całej prawdy, nieco koloryzowały fakty. Przede wszystkim jednak nie chciały zdradzić motywu konfliktu.
Jak ustalono podczas przesłuchań świadków i na podstawie zabezpieczonych nagrań z rozmów telefonicznych, feralnego dnia Rafał F. wraz ze swoją żoną Emilią przebywali na podwórzu budynku, w którym mieszkali, gdy nagle zostali zaatakowani przez dwóch mężczyzn z kijami bejsbolowymi. Oskarżony uznał, że oprawcy zostali nasłani przez jego brata ciotecznego, z którym był pokłócony. Zadzwonił więc do niego z awanturą. Wyzwał go i jego kolegę Macieja M. Tego samego dnia do mieszkania Rafała i Emilii F. zapukał skonfliktowany rozmówca z kompanem, Maciejem M. Doszło do szarpaniny i przepychanki. Rafał F. został pobity przez dwa razy większego Macieja M. W pewnym momencie nieproszony gość opuścił mieszkanie, ale chwilę później wrócił.
- Tym razem drzwi były zamknięte, więc oskarżyciel posiłkowy (Maciej M.) sforsował je i wdarł się do lokalu siłą - mówił sędzia Krawczyk.
- Zostałam uderzona pięścią w twarz, upadłam na ziemię i straciłam przytomność - mówi Emilia F., żona skazanego. - Szczęście, że dzieci nie było wtedy w domu.
Znów doszło do rękoczynów między gospodarzem i Maciejem M. Ten pierwszy na widok nieprzytomnej żony chwycił za nóż kuchenny i zadał 7 ciosów napastnikowi. Bronił siebie i żony. Jak później stwierdzono, cztery z nich stwarzały realne zagrożenie życia. To właśnie liczba i siła ciosów sprawiły, że sędzia uznał, że doszło do rażącego przekroczenia granicy obrony koniecznej.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Maciej M. nie stracił jednak przytomności, miał jeszcze siłę, żeby wyjść z mieszkania. Niebawem na miejsce przyjechała policja i pogotowie. Ugodzony nożem pacjent trafił do szpitala, nożownik został zatrzymany. Od tego czasu przebywał w areszcie.
Na ogłoszeniu wyroku nie był obecny Maciej M. Śledztwa w sprawie naruszenia przez niego nietykalności cielesnej F. i naruszenia miru domowego zostały umorzone. Rafał F. był wcześniej karany m.in. za jazdę pod wpływem alkoholu.
Wyrok jest nieprawomocny. Sędzia zwolnił oskarżonego od kosztów procesu i przedłużył mu areszt tymczasowy do końca lutego.