Jak wynika z opublikowanego w czwartek raportu pt. "Fakty o hodowli zwierząt futerkowych w Polsce", plan ustawy o ochronie zwierząt futerkowych spowoduje upadek dwóch działów produkcji rolnej w Polsce. Według prezesa Związku Pracodawców i Przedsiębiorców, taka decyzja może kosztować budżet państwa nawet do 9 miliardów złotych rocznie.
- W ten sposób łączne skutki planowanych regulacji określają związki rolnicze. To gigantyczne koszty. Oczywiście znajdą się także beneficjenci takich rozwiązań, największymi będą rzekomo prozwierzęcy, współodczuwający i postępowi Duńczycy oraz Niemcy, którzy po prostu zajmą nasze rynki. - mówił podczas konferencji prasowej prezes ZPP. - Myślę, że w siedzibach firm, które się tym zajmują, czy też w resortach gospodarczych w państwach skandynawskich i w Niemczech teraz są otwierane z tego powodu butelki szampana - dodał.
Jak podkreślił Kaźmierczak, również proces procedowania ustawy budzi wiele wątpliwości i może negatywnie wpłynąć również na inne sektory polskiej gospodarki.
- Nie ma żadnego interesu społecznego w tym, żeby tego rodzaju ustawa była "przepychana" w ciągu zaledwie dwóch dni, podczas nocnych posiedzeń komisji, bez żadnych konsultacji. Konsekwencje będą dużo dalej idące niż niż sama likwidacja ferm futerkowych, czy uboju rytualnego. Cały rynek po raz kolejny dostał sygnał, że w Polsce istnieje gigantyczne ryzyko regulacyjne i inwestorzy po prostu będą się bali i wielu z nich zrezygnuje. Jestem gotów się założyć, że skłonność do inwestowania w Polsce znacznie się pogorszy. - stwierdził prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
