Martwy mężczyzna znaleziono nocą przy drodze koło Końskich
Około godziny 2.30 nocą z soboty na niedzielę załoga karetki pogotowia powiadomiła policjantów z Końskich, że w pobliskiej miejscowości przy drodze znaleziono 36-letniego mężczyznę. Niestety, szans na ratunek nie było, człowiek nie żył. Co więcej, rana, jaką miał na klatce piersiowej, wskazywać mogła, że ktoś zrobił mu krzywdę.
Na miejsce ruszyła policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza oraz prokurator. Rozpoczęły się oględziny miejsca zdarzenia, ciała, poszukiwania śladów i świadków. Trwa ustalanie, czy człowiek zginął w miejscu, w którym znaleziono zwłoki, czy został tam porzucony.
- Na miejscu policjanci prowadzą czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Końskich – informowała w niedzielny poranek sierżant sztabowy Marta Przygodzka, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Końskich.
Równolegle z działaniami na miejscu znalezienia zwłok 36-latka, policjanci próbowali odtworzyć ostatnie godziny jego życia. W związku ze sprawą zatrzymali trzech mężczyzn: 27-, 33- i 40-latka. Trwa ustalanie, czy zatrzymani przez funkcjonariuszy ludzie coś wiedzą na temat okoliczności śmierci 36-latka i tego, jakie wydarzenia do niej doprowadziły.
Jedną z najbardziej prawdopodobnych hipotez, jaką póki co zakładają śledczy, jest ta, że 36-letni mieszkaniec powiatu koneckiego mógł stać się ofiarą zabójstwa. Ale żeby móc to stwierdzić z całą pewnością, trzeba poznać bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny oraz mechanizm powstania rany na jego piersi.
- Ciało mężczyzny zostanie zabezpieczone do badań. Sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną zgonu. Szczegółowo wyjaśniamy wszelkie okoliczności tego nieszczęścia, jego przyczyny i przebieg – dodaje sierżant sztabowy Marta Przygodzka, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Końskich.
