45-latek próbował popełnić samobójstwo, ale zmarł dopiero w drodze do szpitala. Martinović jest podejrzewany o zabójstwo 10 osób, w tym dwoje dzieci, i ciężkie ranienie czterech kolejnych. Jak podają czarnogórskie media, został znaleziony w okolicy swojego domu. Lazar Szciepanović z czarnogórskiej policji poinformował, że motyw masowego morderstwa pozostaje nieznany, a wśród ofiar 45-latka są jego przyjaciele i rodzina. Dodał, że stan czworga rannych jest już stabilny.
Domniemany sprawca ataku zabił cztery osoby w jednym z lokali w położonym na południu Czarnogóry mieście, a następnych sześć w kolejnych lokalizacjach - wyjaśnił wcześniej minister Szaranović. Do strzelaniny doszło w środę po południu w jednym z lokali znajdujących się na obrzeżach Cetyni. Tragedię miała poprzedzić kłótnia Martinovicia ze swoim znajomym. Czarnogórskie media dodały, że mężczyzna był wcześniej zatrzymywany za nielegalne posiadanie broni.
Szef MSW dodał, że "rząd Czarnogóry przedstawi plan pilnych środków, ponieważ jako społeczeństwo nie możemy pozwalać jednostkom na odbieranie życia innym ludziom w tak brutalny sposób". Premier Milojko Spajić zasugerował wcześniej możliwość wprowadzenia w kraju "całkowitego zakazu posiadania broni".
W odpowiedzi na tragedię rząd Czarnogóry ogłosił trzydniową żałobę narodową, która rozpocznie się w czwartek. Władze stołecznej Podgoricy oraz Budvy i Kotoru odwołały zaplanowane na środę koncerty noworoczne. Premier Spajić zaapelował do pozostałych miast kraju o odwołanie wszystkich imprez otwartych.
Źródło:
