Ta historia wyglądała inaczej - zobacz, co o sprawie mówią rodzice Basi
Do zdarzenia doszło w czwartek. Dramatyczną sytuację zauważyli policjanci z poznańskiej drogówki, którzy po służbie wracali do domu.
Na chodniku na ulicy Dąbrowskiego leżała 2,5-latka. Dziewczynka straciła przytomność, przestała oddychać i zaczęła sinieć. Wokół stało kilka osób.
Policjanci szybko przystąpili do działania. - St. sierż. Tomasz Pankros podjął na zmianę z matką resuscytację krążeniowo-oddechową. Natomiast st. sierż. Agnieszka Dutkiewicz o wszystkim poinformowała dyspozytora WRD, który pilnie powiadomił karetkę. Intensywna reanimacja przyniosła efekt, dziewczynka odzyskała oddech i tętno - mówi Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.
Dziecko przekazano załodze karetki pogotowia ratunkowego.
Policjanci przypominają, żeby nie przechodzić obojętnie obok takich sytuacji. Jak wyjaśniają, najważniejsze jest udrożnienie dróg oddechowych i rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
- Zastosuj 2 wdechy i uciskaj na środku klatkę piersiową 30 razy dwoma rękami (u dzieci jedną ręką). Prowadź resuscytację aż do przyjazdu pogotowia ratunkowego lub do odzyskania krążenia i oddechu przez poszkodowanego - informują funkcjonariusze.
Źródło: tvn24/x-news
ZOBACZ:
SPRAWDŹ TEŻ:
Rynek Łazarski: Tak będzie wyglądał po przebudowie [NAJNOWSZ...
Lotto: Najwyższe wygrane w Poznaniu. Ile wynosiły, gdzie pad...