26-latka chciała powiększyć pośladki i spłaszczyć brzuch w tureckiej klinice. Po "barbarzyńskiej" operacji zmarła

Kazimierz Sikorski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
26-letnia Brytyjka postanowiła poddać się w Turcji zabiegowi, który miał jej dodać urody - poddała się tzw. brazylijskiemu liftingowi pośladków. To skończyło się dla niej i jej rodziny tragedią.

Demi Agoglia zdecydowała się na zabieg polegający na odessanie tłuszczu z brzucha i wstrzyknięciu go w biodra i pośladki, by te stały się bardziej krągłe. Choć krewni ostrzegali ją, że kobieta nie potrzebuje takiej operacji, to zlekceważyła te porady. Pojechała do Stambułu ze swoim partnerem, Bradleyem Jonesem. Cztery dni później zmarła w miejscowym szpitalu.

Rodzina nie przekonała kobiety do rezygnacji z zabiegu

Matka ofiary, Christine Tydd, próbowała jej wybić z głowy pomysł poddania się operacji. Nie udało się. Agoglia zarezerwowała podróż kilka miesięcy wcześniej, po tym, jak została zachęcona do operacji przez miejscowego celebrytę.

Po operacji Agoglia „trzęsła się” i wydawała się „bardzo zimna”, opisywał jej stan jej partner. Pomimo skarg na ucisk odczuwalny w klatce piersiowej, personel firmy Comfort Zone nie zbadał jej dokładnie - jak wykazało dochodzenie. Zmierzono jej ciśnienie krwi, ale nie obejrzano miejsca operacji.

Agoglia zemdlała następnego dnia po zabiegu. Wróciła do szpitala Avrasya, ale tam po trzech dniach zmarła. Chirurg, który przeprowadził operację, powiedział Jonesowi, że lekarze zrobili wszystko, co mogli.

Później okazało się, że personel Comfort Zone to... dyletanci, przypadkowi ludzie, a nie wykwalifikowany zespół. Podczas dochodzenia wypowiadał się konsultant chirurgii plastycznej, dr Omar Tillo. Podkreślił „ dziwaczne” działania pracowników Comfort Zone, którzy próbowali reanimować Agoglię... kawałkami ogórka.

Nie byli w stanie pomóc konającej kobiecie

Powiedział: „Brak zajęcia się powikłaniami pooperacyjnymi, odegrały decydującą rolę w tragicznym wydarzeniu”.

Patolog dr Usha Chandran powiedziała na przesłuchaniu: „Jestem przerażona śmiercią Demi i uważam, że te zabiegi kosmetyczne są bardzo ważne dla gwiazd... i są wykonywane w tandetnych klinikach”.

Koroner John Pollard z Bolton stwierdził, że kobieta zmarła na skutek mikroskopijnego zatoru tłuszczowego, który powstał, gdy wstrzyknięty tłuszcz przedostał się do krwiobiegu.

Koroner orzekł, że przyczyną zgonu był „nieszczęśliwy wypadek, do którego przyczyniło się zaniedbanie”. - Większość dochodzeń w tych sprawach jest smutna ze swojej natury. To dochodzenie jest szczególnie smutne, bo dotyczyło śmierci młodej kobiety - powiedział John Pollard.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl