Zakaz zbliżania dla prześladowców Kelly Clarkson
Kelly Clarkson wreszcie dopięła swego. Jak podał amerykański portal TMZ, wystawiono zakaz zbliżania się dla dwóch prześladowców muzycznej gwiazdy i trzykrotnej zwyciężczyni Grammy.
Victor Fernandez i Huguette Nicole Young mają zakaz nawiązywania jakiegokolwiek kontaktu nie tylko z wokalistką, ale również z jej dziećmi - ośmioletnią córką River i sześcioletnim synem Remingtonem - przez najbliższe pięć lat. Dodatkowo dręczyciele nie mogą zbliżać się na odległość mniejszą niż 100 metrów do Clarkson i jej rodziny.
Mężczyźni wielokrotnie mieli nie tylko być widziani w okolicach jej rodzinnego domu w Los Angeles, ale nieraz próbowali wtargnąć do środka. Regularnie również nawiązywali inne próby kontaktu.
Gwiazda była nękana od lat
Piosenkarka regularnie prześladowana była przez mężczyzn od wielu lat, a jeden z nich w ostatnie Święto Dziękczynienia w 2022 roku aż trzykrotnie pojawiał się w okolicach jej domu. Victor Fernandez po raz pierwszy - jak zdradził ochroniarz gwiazdy - miał wjechać pod jej bramę, po tym jak rzekomo zapatrzył się na jej podwórko. Mężczyzna wrócił pod rezydencję jeszcze dwa razy. Raz tym samym samochodem, a raz na pieszo. Wtedy też miał zadzwonić do drzwi i powiedzieć, że chce się spotkać z Clarkson.
Prześladowca kolejny raz pod jej domem zjawił się 3 grudnia, czyli nieco ponad tydzień później i wówczas miał mówić do osób pracujących w jej domu, że sama artystka nakazała mu przyjść i się z nią spotkać.
Ochroniarz gwiazdy zdradził również w rozmowie z portalem, że Fernandez miał nawet fotografować samochód, którym niania woziła dzieci Clarkson.
Drugi z prześladowców także nie próżnował, nie dając spokoju zdobywczyni nagrody Grammy. W ciągu ostatnich kilku lat miał znajdować się pod jej domem około 20 razy. Dodatkowo regularnie wysyłał prezenty pod bramę domu artystki, a także od 2009 roku wysyłał jej fanowskie listy.

mm