6. kolejka Ekstraklasy. Dwa bezbramkowe mecze. Widzew Łódź jest w kryzysie. Puszcza Niepołomice lepsza w starciu beniaminków

W piątkowy wieczór byliśmy świadkami prawdziwego hitu - do Łodzi przyjechał zespół Śląska. Podopieczni Jacka Magiery byli podbudowani ostatnią wygraną z Lechem Poznań 3:1 i z pewnością liczyli na komplet na stadionie RTS-u. Co ciekawe, Widzew w tym sezonie był u siebie bezbłędny: wygrał na inaugurację z Puszczą Niepołomice 3:2, a kilka tygodni temu pokonał w prestiżowych derbach ŁKS 1:0.

Mecz potwierdził, że ciemne chmury zbierają się nad Widzewem i Januszem Niedźwiedziem. Ekipa z Łodzi przegrała 0:2, a to oznacza, że straciła już dziewięć goli (drugi najgorszy wynik w lidze). Kibice apelują o nowego obrońcę, ale na razie nie widać kolejnego transferu na horyzoncie. Czy 41-letni szkoleniowiec Widzewa jako pierwszy straci pracę w tym sezonie?

- Jesteśmy niezadowoleni nie tylko z wyniku, który jest najważniejszy, ale też z tego, jak się zaprezentowaliśmy. To był nasz słabszy mecz w momencie, gdy liczyliśmy na coś więcej. Popełniliśmy zbyt wiele błędów, na zbyt dużo pozwoliliśmy Śląskowi. Choć rywal grał w obronie niskiej, cofał się głęboko, to był konkretniejszy i wygrał. Gratuluję zwycięstwa trenerowi Magierze. Czeka nas droga, którą musimy podążyć, czyli poprawić się i to zdecydowanie, bo dzisiaj zagraliśmy poniżej naszych i kibiców oczekiwań - powiedział Janusz Niedźwiedź.

Puszcza Niepołomice okazała się lepsza od ŁKS-u Łódź w starciu beniaminków. Biało-czerwono-biali byli na fali wznoszącej w drugiej połowie, ale bezmyślnie sfaulował Małachowski, który dostał czerwoną kartkę. Ekipa prowadzona przez trenera Tułacza wykorzystała grę w przewadze.

- To był bardzo trudny mecz, co przewidziałem w swoich planach. Chcę pochwalić zespół za bardzo dobrą postawę w pierwszej połowie i ogromną determinację w dążeniu do tego, co sobie założyliśmy. Minusem był początek drugiej połowy, choć uczulaliśmy się, że ŁKS wyjdzie zdeterminowany - Tomasz Tułacz, trener Puszczy Niepołomice.

Derby Górnego Śląska pomiędzy Piastem i Ruchem zakończyły się bezbramkowym remisem, ale spotkanie nas nie rozczarowało. Szczególnie gospodarze stworzyli sobie kilka świetnych sytuacji. Nawet dwa razy obili obramowanie. Rezultat 0:0 oznacza, że Piast podzielił się punktami z rywalem po raz czwarty w tym sezonie. Ekipa Vukovicia, która typowana była na "czarnego konia" obecnie jest na 10. miejscu z siedmioma punktami na koncie.

W pierwszym meczu 6. kolejki na stadion Stali przyjechał zespół Radomiaka. Goście byli pewni siebie po dwóch ligowych wygranych - z Pogonią Szczecin (0:2) oraz z Wartą Poznań (3:2). Końcowy rezultat okazał się zaskakujący, gdyż gospodarze wygrali 2:0. Niestety w meczu Warta Poznań - Cracovia dużo się nie działo. Do pierwszej bardzo dobrej sytuacji doszło dopiero w 90. minucie, kiedy Patryk Makuch trafił w poprzeczkę. Przez pierwszy kwadrans, gry nie ułatwiała rzęsista ulewa. Na szczęście po 15 minutach pogoda się poprawiła, ale niestety poziom spotkania nie.

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy