Arcybiskup, któremu zarzucono molestowanie seksualne kleryków i księży koncelebrował mszę świętą wraz z metropolitą poznańskim abp. Stanisławem Gądeckim w katedrze w Poznaniu - donosi "Gazeta Wyborcza".
Przypomnijmy, że jeszcze za czasów Jana Pawła II, po zbadaniu sprawy Watykan zakazał Juliuszowi Paetzowi udzielania sakramentów święceń i bierzmowania, głoszenia kazań, konsekrowania kościołów i ołtarzy, a także przewodniczenia publicznym uroczystościom. Chociaż hierarcha zarzutom zaprzeczał, zdecydował się na życie w odosobnieniu.
Mimo tego Juliusz Paetz wielokrotnie pojawiał się w przestrzeni publicznej, był obecny na najważniejszych obchodach. Sytuacja miała zmienić się rok temu, kiedy to Nuncjatura Apostolska zainterweniowała w sprawie obecności abp Juliusza Paetza na obchodach 1050. rocznicy Chrztu Polski. Wówczas Watykan otwarcie stwierdził, że „nie widzi możliwości uczestnictwa abp. Paetza w jubileuszowych uroczystościach”. Arcybiskup wtedy zrezygnował z tego pomysłu, chociaż jak mówił „był u siebie”.
Okazuje się, że oskarżony o molestowanie seksualne młodych kleryków duchowny, wciąż czuje się jak u siebie i w koncelebracji świąt bierze czynny udział.
CZYTAJ TAKŻE: Kościół schował arcybiskupa Juliusza Paetza