Spis treści
Skandal na granicy polsko-białoruskiej
Skandaliczne sceny na granicy Polski z Białorusią. Do sytuacji doszło w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Wyczółki. Wówczas grupka agresywnej młodzieży zaatakowała polskich żołnierzy, którzy strzegli bezpieczeństwa naszego kraju.
Na nagraniach słyszymy wulgarne hasła wykrzykiwane w kierunku mundurowych. Napastnicy skandują m.in. "je**ć psy" czy "wyp*****lać". Nie obyło się również bez plucia i przepychanek.
Na koniec, gdy wojskowi odjeżdżali, jedna z kobiet zdjęła bieliznę i wypięła się nago w ich stronę.
Do sprawy odniósł się m.in. poseł Andrzej Śliwka.
"Tym powinien zająć się zespół prokuratorów Bodnara, a nie ściganiem polskich żołnierzy. Nie ma zgody, aby żołnierze byli atakowani. Organy ścigania powinny podjąć natychmiastowe działania" - napisał na X.
Policja bada sprawę
Całe zdarzenie skomentował w rozmowie z "Onetem" podinspektor Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Jak przekazał, policja bada sprawę i w szczególności będzie chciała zająć się osobami, które dopuściły się naruszenia nietykalności cielesnej żołnierzy.
"Zdarzenie miało miejsce około północy w nocy z soboty na niedzielę w okolicach miejscowości Wyczółki w powiecie siemiatyckim. Jak widać na nagraniu, na drodze żołnierzy stanęła grupa osób. Gdy policjanci udali się na miejsce, nie było już nikogo. Na drugi dzień przyjęliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Przesłuchaliśmy 16 żołnierzy i ich dowódcę. Z ich relacji wynika, że doszło do znieważenia funkcjonariuszy publicznych. W stosunku do jednego żołnierza, który został opluty i oblany piwem przez jedną z uczestniczek zdarzenia, policjanci będą czynili ustalenia w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej" - powiedział Krupa.
Policja chce zidentyfikować osoby na nagraniach. Jak na razie ustalono m.in. z której posesji wyszli agresywni napastnicy. Nie wiadomo jednak, czy byli pod wpływem alkoholu.
Oświadczenie Ministerstwa Obrony Narodowej
Ministerstwo Obrony Narodowej również wydało swój komunikat ws. ataku na polskich żołnierzy na granicy.
"W nocy z 13 na 14 lipca 2024 roku żołnierze pełniący służbę na granicy zostali zaatakowani przez grupę około 20 osób. Doszło m. in. do naruszenia nietykalności cielesnej żołnierzy poprzez naplucie na mundur oraz wykonywanie obraźliwych gestów i kierowanie wulgarnych haseł. O zdarzeniu natychmiast poinformowano Straż Graniczną, Żandarmerię Wojskową i Policję, która prowadzi czynności wyjaśniające. W tej chwili wszystko jest wyjaśniane przez służby. Do tej pory przesłuchano 17 osób" - czytamy.