Spis treści
Trzaskowski w Bolesławcu
W sobotę Rafał Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami Bolesławca na wiecu wyborczym zorganizowanym na tamtejszym rynku.
Mężczyzna z gazem na wiecu kandydata KO
Patryk Jaskulski, poseł KO, na platformie X poinformował, że „dziś podczas wiecu mężczyzna, próbował zaatakować uczestników gazem. Był o krok od Trzaskowskiego”.
„To już nie są tylko słowa – to realne zagrożenie. Czas na opamiętanie!” – napisał.
Winą za zdarzenie obarczył prawicowe media.
„Zobaczcie, do czego prowadzi nieustanna nienawiść sączona przez Republikę i wPolsce24” – napisał we wstępie swojego wpisu.
Tusk o próbie ataku gazem na Trzaskowskiego
Później do sprawy odniósł się premier Donald Tusk.
„Dzisiejsza próba ataku gazem na Rafała Trzaskowskiego przez agresywnego mężczyznę w czasie otwartego spotkania w Bolesławcu pokazuje, że wygrana prezydenta Warszawy we wczorajszej debacie rozwścieczyła konkurencję. Plus efekt hejtu prawicowych mediów” – napisał na platformie X.
Mężczyzna próbował zakłócać wiec Trzaskowskiego. Interweniowała policja
Już podczas wiecu Rafała Trzaskowskiego jeden z jego uczestników zaczął krzyczeć: „kłamiesz!”.
– O widzicie, pan się pojawił. Zobaczcie, jeden pan, który tutaj bluzga. Zobaczcie, jakie negatywne emocje, pan się aż cały trzęsie. Ale witamy pana. Brawo dla tego pana, bo się pojawił, mimo tego, że najwyraźniej ma inne poglądy – zareagował kandydat KO.
Po tych słowach tłum zaczął skandować: „Rafał, Rafał”.
– Ale zostawcie tego pana. To nie jest jego wina. Jest naładowany złymi emocjami – mówił Rafał Trzaskowski.
Mężczyzna dalej próbował zakłócać spotkanie z kandydatem KO.
– Pan mnie wyzywa, bo to są te złe emocje, którymi moi konkurenci próbują przekonać część społeczeństwa. Na tym to polega, że trzeba bardzo spokojnie, bo to nie jest wina tego pana, że jest tak rozedrgany w emocjach. Winą jest właśnie to, co proponuje druga strona, czyli inwektywy, strach, kompleksy i przede wszystkim próba atakowania przez cały czas. I to było widać wczoraj jak w soczewce. Druga strona gwizdała, wyzywała, próbowała forsować bramy, gdzie toczyła się debata – powiedział Rafał Trzaskowski.
Chwilę potem mężczyznę wyprowadziła z tłumu policja.
Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu podkomisarz Anna Kublik-Rościszewska przekazała PAP, że policjanci interweniowali podczas spotkania z Rafałem Trzaskowskim po tym jak mężczyzna zaczął używać obraźliwych słów wobec kandydata na prezydenta.
"Trwają czynności z zatrzymanym mężczyzną" – przekazała policjantka.