Informacje naszego Czytelnika potwierdza nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji. Już na wstępie rozmowy z „GL” rzecznik podkreśla, że sytuacja była bardzo skomplikowana. - Około godziny 11.20 patrol, który strzegł bezpieczeństwa w mieście, poruszał się ulicą Chrobrego. W pewnym momencie od strony ul. Pocztowej wybiegł mężczyzna. Zabiegł drogę radiowozowi, zaczął uderzać rękoma o maskę, urwał lusterko i chciał otworzyć drzwi, aby odebrać broń policjantce - relacjonuje M. Maludy. W tym czasie mężczyzna miał krzyczeć m. in. „dawaj broń” i „jestem wysłannikiem szatana”. Policjanci próbowali obezwładnić agresora. - W międzyczasie na miejsce zostały wezwane inne patrole. Policjanci widząc, że mężczyzna jest nienaturalnie pobudzony, wezwali też karetkę pogotowia - mówi M. Maludy.
Próbował uderzać głową o chodnik
Z relacji świadka wynika, że policjanci próbowali obezwładnić agresora przy radiowozie. W pewnym momencie zaczął on uciekać. Policjant zatrzymał go i powalił na chodnik. - Mężczyzna cały czas próbował się wyrwać, ale bez skutku - relacjonuje nasz Czytelnik. - Zatrzymany próbował uderzać głową o chodnik, policjanci założyli mu hełm ochronny, żeby nie zrobił sobie krzywdy - mówi M. Maludy. Z dalszej relacji pana Tomasza wynika, że kolejne radiowozy dojechały na miejsce bardzo szybko. W pewnym momencie zatrzymany mężczyzna stracił przytomność i przestał oddychać. - Policjanci przystąpili do resuscytacji. Udało się przywrócić czynności życiowe. Już po przyjeździe karetki ratownicy musieli go reanimować po raz kolejny. Mężczyzna żyje, ale do tej pory nie odzyskał przytomności - mówi rzecznik lubuskich policjantów.
Agresor z Gorzowa był pod wpływem amfetaminy
W szpitalu okazało się, że agresor jest pod silnym działaniem amfetaminy i leków przeciwlękowych. Jak ustalili policjanci, trzy tygodnie temu trafił on do szpitala psychiatrycznego po tym, jak był agresywny w stosunku do członków swojej rodziny.
Policjanci mogli nawet użyć broni
Po zdarzeniu, na miejsce przyjechali policjanci z wydziału kontroli. Ich zadaniem było sprawdzenie, czy akcja została przeprowadzona poprawnie. - Nie ma co do tego żadnych wątpliwości - przyznaje M. Maludy. Podkreśla, że w tej sytuacji policjanci postąpili profesjonalnie. Zachowanie mężczyzny, który był agresywny i próbował odebrać policjantowi broń palną dawało przesłanki nawet ku temu, aby stróże prawa użyli broni. Z relacji naszego Czytelnika wynika, że policjanci obezwładnili mężczyznę z pomocą pałek służbowych. Stróże prawa przeglądają teraz monitoring i sprawdzają, co mężczyzna robił wcześniej, czy był agresywny wobec przypadkowo napotkanych przechodniów.
Przeczytaj też: Strzelanina w Gorzowie. Czy policjanci mogli użyć broni? (wideo, komentarze internautów)
Przeczytaj też: KRYMINALNY CZWARTEK - 1.02.2018 - Na lubuskich drogach zginęły 83 osoby
Polecamy również Państwa uwadze:
Sprawdź, czy dostałbyś się do drogówki![]() | Czy jesteś dobrym kierowcą? Sprawdź!![]() |
Dostałbyś się do policji? Prawdziwe pytania z testu![]() | Slang policjantów. Znasz te słowa?![]() |