W środę (14 października) po południu do Centrali Grupy Bieszczadzkiej GOPR w Sanoku wpłynęło zgłoszenie o osłabionym i wyziębionym mężczyźnie na czerwonym szlaku prowadzącym z Ustrzyk Górnych na Połoninę Caryńską. W akcji ratowania turysty wzięło udział 16 ratowników.
- Po dotarciu ratowników do poszkodowanego, okazało się, że jest on już w stanie hipotermii z temperaturą ciała 31 stopni, przemoczony i osłabiony
- relacjonują goprowcy na swoim profilu Facebook.
Turysta został zaopatrzony i zabezpieczony termicznie przy użyciu m.in. pakietów grzewczych i koca izotermicznego.
Następnie na specjalnych noszach został zniesiony do miejsca w którym czekała już karetka.
- Niestety niemożliwym okazał się transport quadem z przyczepką, ponieważ w wyniku intensywnych opadów deszczu, potoki wezbrały na tyle, że nie dało się nimi przedostać się na druga stronę
- relacjonują goprowcy.
Bieszczadzki GOPR ostrzega, że w Bieszczadach panują bardzo złe warunki do górskich wędrówek. W środę wieczorem powyżej górnej granicy lasu zalegała warstwa ok. 10 cm ciężkiego i mokrego śniegu. Wiatr wiał z prędkością ok. 80 kilometrów na godzinę. Widzialność ograniczała się do kilku metrów, padał deszcz.
ZOBACZ TAKŻE:Idziesz w góry? O tym nie możesz zapominać
