Achondroplazja - tak nazywa się schorzenie, na które cierpi Ola Czajka z Krościenka Wyżnego. Potocznie nazywa się je karłowatością. Objawia się ogólnym zaburzeniem proporcji ciała, skróceniem kończyn dolnych, obniżonym napięciem mięśniowym i przykurczem rąk.
Diagnoza potwierdziła się, po badaniu genetycznym, gdy Ola miała dwa miesiące. Rodzice nie poddali się i zaczęli szukać specjalistów, by dać córeczce szanse na normalne życie. - Chcielibyśmy, żeby nasza córeczka mogła samodzielnie się poruszać i aktywnie poznawać świat, tak jak jej rówieśnicy - mówią Magdalena i Grzegorz Czajkowie.
Ola codziennie jest rehabilitowana. - Świetnie się rozwija, jest śliczna, kochana, wesoła, zaczęła gaworzyć - opowiadają rodzice dziewczynki. - Daje nam wiele uśmiechu i radości. Nie wyobrażamy sobie życia bez niej. Wpisaliśmy jej chorobę w naszą codzienność.
Zbierają pieniądze na operacyjne wydłużenie kości metodą Ilizarowa. To proces długotrwały i kosztowny. Dlatego potrzebne jest duże wsparcie finansowe.
Operacja w specjalistycznej klinice w Poznaniu mogłaby się odbyć latem przyszłego roku.
- Koszt leczenia jest dla nas ogromny. To około 200 tys. złotych - mówi Magdalena Czajka, mama Oli. - Wierzymy jednak w to, że się uda. Wierzymy w ludzi dobrej woli.
O pomoc zwrócili się do krośnieńskiej Fundacji Otwartych Serc im. Bogusławy Nykiel-Ostrowskiej. - Szukaliśmy fundacji lokalnej, takiej, która da nam wsparcie na co dzień. Nie tylko finansowe. Czasem potrzebna jest rozmowa. Na to zawsze możemy liczyć - mówi mama Oli.
Ola dołączyła do ponad stu podopiecznych Fundacji. Są wśród nich dzieci i dorośli. Fundacja pomaga im regularnie, dzięki wpłatom przekazanym w ramach 1 procenta podatku. Co roku fundacja organizuje też Bal Charytatywny połączony z aukcją. Cały dochód jest przeznaczony na potrzeby podopiecznych fundacji. - Tradycją jest, iż połowa zebranych podczas balu pieniędzy trafia na jeden konkretny cel - mówi Zygmunt Jerzyk prezes Fundacji.
Rok temu zbierano fundusze na rehabilitację Tomasza Brzeskiego, który uległ ciężkiemu wypadkowi podczas zawodów narciarskich w ski-alpinizmie.
W tym roku takim celem stało się leczenie Oli. Przyjaciele fundacji i darczyńcy nie zawiedli. Licytacja dzieł sztuki i pamiątek przekazanych przez artystów z regionu oraz sympatyków fundacji przyniosła rekordową sumę 50 tys. zł.
O tym, że warto się dzielić, obecni mogli przekonać się dzięki obecności na balu, Tomasza Brzeskiego, który dziękował za wsparcie. - Rehabilitacja przynosi efekty. Dziś mogę chodzić i być tutaj z wami - mówił.
Rodzice Oli są wdzięczni za już okazaną pomoc. Podkreślają, że każda złotówka ofiarowana ich córeczce jest na wagę złota. - Mamy nadzieję, że w przyszłości i my będziemy mogli się odwdzięczyć, pomagając innym.
Pomóc Oli można przekazując 1 procent podatku dla Fundacji Otwartych Serc im. Bogusławy Nykiel-Ostrowskiej - KRS: 0000221146, wpisując cel szczegółowy: Aleksandra Czajka.